Przepis na Uszka z Pieczarkami: Tradycyjne Domowe Uszka Krok po Kroku

Przepis na Uszka z Pieczarkami Mojej Babci – Smak Wigilii, Który Pamiętam do Dziś

Pamiętam to jak dziś. Cały dom pachniał grzybami, smażoną cebulką i… chaosem. Przedświąteczna gorączka w pełni. Mama krzątała się po kuchni, tata próbował rozplątać lampki choinkowe, a ja, mały brzdąc, siedziałem przy wielkim drewnianym stole i patrzyłem jak zaczarowany na zręczne palce babci. Lepienie uszek to był jej rytuał. A ten przepis na uszka z pieczarkami, który Wam dziś zdradzę, to coś więcej niż tylko lista składników. To kawałek mojego dzieciństwa, smak prawdziwej, rodzinnej Wigilii, który mam nadzieję, zagości też na Waszych stołach.

To nie jest zwykła potrawa. To kwintesencja polskich świąt, małe, delikatne pierożki, które z dumą pływają w rubinowym barszczu. Każdy, kto choć raz spróbował tych domowych, wie, że sklepowe nigdy im nie dorównają. Ten przepis na uszka z pieczarkami przeprowadzi cię za rękę przez cały proces. Bez stresu, obiecuję!

Uszka. Coś więcej niż tylko dodatek do barszczu

W moim domu uszka to była zawsze sprawa wagi państwowej. To nie były po prostu jakieś tam pierożki. To były małe dzieła sztuki. Symbol domowego ciepła, tego, że znowu jesteśmy wszyscy razem. Kiedyś myślałem, że zrobienie ich to czarna magia. Że trzeba mieć specjalne moce, żeby ciasto było tak delikatne, a farsz tak obłędnie aromatyczny. Guzik prawda! Mit o ich skomplikowaniu to bujda na resorach. Serio. Nasz tradycyjny przepis na uszka z pieczarkami jest dowodem na to, że każdy, ale to absolutnie każdy, może je zrobić. Dlaczego warto? Bo masz kontrolę nad tym, co jesz, bo smak jest nie do podrobienia, a satysfakcja… bezcenna. To prawdziwa kulinarna przygoda, która łączy pokolenia, podobnie jak inne polskie potrawy, które gotujemy od lat.

Co wrzucić do garnka, czyli nasza lista skarbów

Sekret tkwi w prostocie i jakości. Nie potrzebujesz żadnych wymyślnych składników, żeby powstał najlepszy przepis na uszka z pieczarkami. Wystarczy kilka rzeczy, które pewnie masz w kuchni.

Do ciasta, które musi wyjść idealne:

  • Mąka pszenna, najlepiej taka tortowa, typ 450. Ze dwie szklanki wystarczą. Babcia mówiła, że im lżejsza mąka, tym delikatniejsze uszka. Warto poczytać o różnych typach mąki, na przykład na stronie Polskich Młynów.
  • Ciepła woda. Nie gorąca, nie zimna. Taka w sam raz. Około pół szklanki, może trochę więcej, trzeba wyczuć.
  • Sól, taka mała szczypta dla smaku.
  • Łyżka oleju. Dzięki niemu ciasto będzie bardziej elastyczne.

I to tyle, jeśli chodzi o ten idealny przepis na ciasto na uszka z pieczarkami.

A teraz serce naszych uszek, czyli farsz:

  • Pieczarki. Pół kilo świeżych, jędrnych pieczarek. Czasem, żeby podkręcić smak, dorzucam garść suszonych grzybów, które wcześniej moczę. To jest dopiero aromat! Trochę jak przy robieniu maślaków na zimę, ten leśny zapach roznosi się po całym mieszkaniu. O wartościach odżywczych pieczarek można by pisać długo, ale więcej informacji znajdziecie na portalach typu Medonet.
  • Jedna duża cebula. Bez niej nie ma smaku.
  • Masło albo olej, na czym wolicie smażyć. Ze dwie, trzy łyżki.
  • Przyprawy! Sól, świeżo zmielony czarny pieprz i obowiązkowo majeranek. Nie żałujcie go.

Zaczynamy zabawę! Lepimy uszka krok po kroku

Dobra, koniec gadania. Bierzemy się do roboty. Oto ten słynny przepis na uszka z pieczarkami w akcji.

Najpierw farsz, bo musi ostygnąć. Jak zrobić farsz do uszek z pieczarkami, żeby był idealny? Już mówię.

  1. Pieczarki i cebulę trzeba bardzo drobno posiekać. Można to zrobić ręcznie albo malakserem, jeśli ktoś nie lubi płakać przy cebuli. Ja tam lubię, czuję, że gotuję. Jeśli macie suszone grzyby, to po namoczeniu i ugotowaniu też je posiekajcie.
  2. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz. Wrzucamy cebulkę i czekamy, aż się ładnie zeszkli, zrobi się taka słodka. Wtedy dodajemy pieczarki. Smażymy i smażymy, mieszając, aż cała woda z nich wyparuje i zaczną się apetycznie rumienić.
  3. Teraz przyprawy. Sól, pieprz do smaku i ten cudowny majeranek. Mieszamy, próbujemy. Musi być wyraziste! Farsz odstawiamy na bok, niech sobie stygnie. To ważne, bo ciepły rozmiękczy ciasto i będzie klapa.

A teraz ciasto – duma każdej gospodyni.

  1. Mąkę przesiej na stolicę, zrób dołek. Wlej tam ciepłą wodę z solą i olej. I zagniatamy. Najpierw palcami, potem całą dłonią. Wyrabiajcie z miłością, jakieś 10 minut. Ciasto ma być gładkie i elastyczne, jak pupa niemowlaka. Babcia mówiła, że wyrabianie ciasta to najlepsza terapia antystresowa. I wiecie co? Miała rację.
  2. Z ciasta robimy kulę, przykrywamy ją ściereczką albo miską i dajemy mu odpocząć. Pół godziny to minimum. W tym czasie gluten zaczyna pracować i ciasto staje się super plastyczne.

Czas na lepienie! Najfajniejsza część.

  1. Ciasto dzielimy na mniejsze porcje. Jedną wałkujemy na bardzo cieniutki placek na posypanej mąką stolnicy. Reszta niech czeka pod przykryciem, żeby nie wyschła.
  2. Bierzemy mały kieliszek albo literatkę i wykrawamy kółeczka. Na środek każdego kółka kładziemy odrobinę zimnego farszu. Pół łyżeczki, nie więcej, bo się nie skleją.
  3. I teraz magia. Składamy kółko na pół, robimy pierożka. Brzegi trzeba BARDZO dokładnie skleić. A potem dwa rogi tego pierożka łączymy ze sobą i ściskamy. I mamy uszko! Układamy je na desce posypanej mąką i przykrywamy ściereczką. Ten tradycyjny przepis na uszka z pieczarkami gwarantuje, że wyjdą idealne.

Finał, czyli jak ugotować i nie zepsuć tych cudeniek

Ulepione? Super. Teraz ostatnia prosta. Gotujemy wodę w dużym garnku, solimy ją. Wrzucamy uszka partiami, nie wszystkie na raz, bo się posklejają i zrobi się jedna wielka klucha. Delikatnie mieszamy. Kiedy wypłyną na powierzchnię i zaczną tak wesoło tańczyć, gotujemy je jeszcze ze 2-3 minuty. I gotowe. Wyławiamy łyżką cedzakową.

Najlepiej smakują oczywiście w barszczu czerwonym. To klasyka, to przepis na uszka z pieczarkami na Wigilię w czystej postaci. Ale wiecie co? Są pyszne też same, polane masełkiem ze zrumienioną cebulką. Albo odsmażone na drugi dzień. Poezja.

A co jeśli zrobicie za dużo? Nic nie szkodzi! Mrożenie uszek to genialny patent. Surowe układamy na tacce, żeby się nie dotykały, i do zamrażarki. Jak stwardnieją, przesypujemy do woreczka. Potem wrzucamy zamrożone prosto na wrzątek i gotujemy minutkę dłużej. Proste.

Coś dla odważnych – jak podkręcić smak uszek?

Ten przepis na uszka z pieczarkami to baza. A jak ktoś lubi eksperymenty? Proszę bardzo! Czasem robię przepis na uszka z pieczarkami i kapustą. Po prostu do farszu dodaję dobrze odciśniętą i posiekaną kapustę kiszoną, którą wcześniej duszę. Proporcje pół na pół. Smak jest wtedy bardziej wyrazisty, kwaśny.

A może wersja wege? Ten przepis jest prawie gotowy! Wystarczy masło zastąpić olejem i macie w pełni wegański przepis na uszka z pieczarkami. Idealny nie tylko na Wigilię, ale i na co dzień, gdy szukacie pomysłu na obiad bez mięsa.

A jeśli ktoś szuka opcji ekspresowej… cóż. Można kupić gotowe ciasto na pierogi. Ale to już nie to samo. To już nie będzie ten sam przepis na uszka z pieczarkami. To trochę jak pójście na skróty. Czasem trzeba, ale smak domowego ciasta, takiego wyrobionego własnymi rękami… tego się nie da zastąpić. To nie jest jakiś super trudny czy skomplikowany przepis, jak na przykład na tradycyjny krupnik, ale wymaga cierpliwości. Trochę jak przy robieniu pierogów ruskich, trzeba się przyłożyć.

I to by było na tyle! Smacznego!

Mam nadzieję, że ten mój przepis na uszka z pieczarkami, trochę chaotyczny i pełen wspomnień, przypadnie Wam do gustu. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby gotować z sercem. Nie przejmujcie się, jeśli pierwsze uszka wyjdą trochę koślawe. Następne będą lepsze. A smak i tak będzie cudowny, bo Wasz, domowy. Dajcie znać, jak Wam wyszły i cieszcie się tym wyjątkowym smakiem. Smacznego!