Przepis na Keks Świąteczny z Bakaliami – Idealnie Wilgotny Keks na Boże Narodzenie
Mój Babciny Przepis na Keks Świąteczny – Zapach Świąt w Twoim Domu
Są takie zapachy, które od razu przenoszą mnie do dzieciństwa. Zapach choinki, mandarynek i… keksu mojej babci. Pamiętam jak dziś, jak cała kuchnia pachniała rumem, w którym moczyły się bakalie, i korzennymi przyprawami. To był znak, że święta są tuż tuż. Ten keks był wilgotny, ciężki od bakalii i po prostu magiczny. To nie jest kolejny, zwykły przepis z internetu. To kawałek mojej rodzinnej historii, mój absolutnie najlepszy przepis na keks świąteczny, którym chcę się z Wami podzielić.
Przez lata próbowałam odtworzyć ten smak. Testowałam różne proporcje, szukałam idealnych składników. I w końcu się udało. Ten przepis na keks świąteczny to kwintesencja tamtych wspomnień. Jest idealnie wilgotny, pełen smaku, a jego przygotowanie to dla mnie rytuał, który wprowadza w domu prawdziwie świąteczną atmosferę. Jeśli szukasz sprawdzonego sposobu na ciasto, które zachwyci wszystkich, to ten przepis na wilgotny keks świąteczny z bakaliami jest właśnie dla Ciebie. Obiecuję, że się nie zawiedziesz.
Keks, czyli coś więcej niż ciasto na święta
Nie będę was zanudzać historią rodem z Wikipedii, ale powiem wam, że keks to ciasto z duszą. Kiedyś suszone owoce i przyprawy korzenne były symbolem luksusu, bogactwa. Dlatego keks pojawiał się na stołach od święta, jako symbol dostatku i pomyślności. Dla mnie jest on symbolem ciepła rodzinnego domu. Każdy kawałek to opowieść, to smak tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Właśnie dlatego tak bardzo kocham ten przepis na keks świąteczny.
Moje małe sekrety, żeby keks zawsze wyszedł wilgotny
Zanim przejdziemy do samego przepisu, chcę zdradzić wam kilka trików, które sprawiają, że to ciasto zawsze wychodzi idealne. Kluczem jest jakość składników i dbałość o detale. Po pierwsze, bakalie. Nie oszczędzajcie na nich! Im więcej różnorodnych bakalii – rodzynek, żurawiny, daktyli, fig, orzechów – tym ciasto będzie bogatsze. I najważniejsze: moczenie. Zawsze, ale to zawsze, moczę bakalie przez całą noc w dobrym rumie albo chociaż w soku pomarańczowym. Dzięki temu są niesamowicie miękkie i oddają cały swój aromat ciastu. To sekret numer jeden na wilgotny keks.
Po drugie, masło. Musi być prawdziwe, minimum 82% tłuszczu, żadne tam miksy. I koniecznie w temperaturze pokojowej, miękkie, żeby pięknie utarło się z cukrem na puszystą masę. Jajka też zawsze wyciągam z lodówki co najmniej godzinę wcześniej. To naprawdę robi różnicę. A przyprawy? Używam gotowej mieszanki do piernika, ale czasem dodaję jeszcze odrobinę kardamonu. To właśnie te detale sprawiają, że ten domowy wypiek jest tak wyjątkowy. To nie jest jakiś szybki keks świąteczny przepis, tu trzeba włożyć serce. Pamiętajcie, że każdy przepis na keks świąteczny zyskuje na jakości dzięki dobrym produktom.
No to do dzieła! Łapcie mój sprawdzony przepis na keks świąteczny
Dobra, koniec gadania, czas na pieczenie! Oto mój sprawdzony, krok po kroku, przepis na keks świąteczny. Zobaczcie, jak zrobić keks świąteczny, który smakuje jak marzenie. Przygotujcie składniki, włączcie świąteczne piosenki i zaczynamy!
Zbieramy ekipę, czyli co będzie potrzebne
Upewnijcie się, że macie wszystko pod ręką. To podstawa, żeby potem nie biegać w panice po kuchni.
- Mąka pszenna (ja używam tortowej, typ 450, ale 550 też będzie ok) – ok. 300g
- Prawdziwe masło (82% tłuszczu, miękkie) – 200g
- Drobny cukier – 180g (nie lubię, jak jest za słodki)
- Jajka od szczęśliwych kurek (rozmiar L, w temp. pokojowej) – 4 sztuki
- Mieszanka waszych ulubionych bakalii – u mnie to zawsze minimum 400g! Rodzynki, żurawina, krojone daktyle, figi, orzechy włoskie, migdały i koniecznie kandyzowana skórka pomarańczowa.
- Dobry, ciemny rum (albo sok pomarańczowy) – ok. 100ml do namoczenia bakalii
- Proszek do pieczenia – 2 płaskie łyżeczki
- Mieszanka przypraw korzennych – czubata łyżeczka (albo i więcej!)
- Szczypta soli – zawsze!
Zaczynamy magię. Krok po kroku do idealnego ciasta
Teraz najważniejsza część. Skupcie się, a wasz przepis na keks świąteczny wyjdzie perfekcyjnie.
- Wieczór wcześniej (albo chociaż kilka godzin przed pieczeniem) zalejcie wszystkie bakalie rumem lub sokiem. Niech sobie poleżą i nabiorą mocy. Przed dodaniem do ciasta trzeba je dobrze odsączyć i wymieszać z łyżką mąki. To stary trik babci, żeby bakalie nie poszły wszystkie na dno.
- W dużej misce umieśćcie miękkie masło i cukier. I teraz najważniejsze – ucieranie. Mikser na wysokie obroty i jedziemy! Ucierajcie dobre 5-7 minut, aż masa będzie jasna i puszysta jak chmurka.
- Teraz jajka. Wbijajcie po jednym, cały czas miksując. Dopiero jak jedno jajko idealnie połączy się z masą, dodajcie następne. Bez pośpiechu.
- W osobnej misce wymieszajcie suche składniki: przesianą mąkę, proszek do pieczenia, przyprawy i sól. Możecie dodać też startą skórkę z pomarańczy, ja tak robię. Stopniowo dodawajcie suche składniki do mokrych, mieszając już na wolnych obrotach miksera albo najlepiej szpatułką. Tylko do połączenia składników! Nie męczcie ciasta, bo wyjdzie twarde. To kluczowy element, jeśli chcecie by wasz prosty przepis na keks świąteczny zakończył się sukcesem.
- Na sam koniec wrzucamy nasze pijane bakalie. Delikatnie mieszamy szpatułką, żeby równomiernie się rozłożyły. Gotowe!
Wkładamy do pieca i… czekamy! O pieczeniu słów kilka
Piekarnik musi być już nagrzany do 170°C (góra-dół), kiedy ciasto do niego trafia. Keksówkę (u mnie długa, ok. 30 cm) smaruję masłem i wysypuję bułką tartą. Można też wyłożyć papierem do pieczenia.
Przekładamy ciasto do formy, wyrównujemy i wstawiamy do gorącego piekarnika. Pieczemy ok. 60-70 minut. Ale wiecie jak to jest z piekarnikami, każdy jest inny. Dlatego po około 50 minutach sprawdzajcie ciasto patyczkiem. Wbijcie go w sam środek – jeśli jest suchy, keks jest gotowy. Jeśli jest na nim surowe ciasto, pieczcie dalej, sprawdzając co 10 minut. Ten przepis na keks świąteczny wymaga trochę cierpliwości.
Cierpliwość popłaca. O studzeniu i przechowywaniu
Wiem, że kusi, żeby spróbować od razu, ale STOP! Upieczony keks zostawcie w formie na jakieś 15 minut, niech trochę ochłonie. Dopiero potem delikatnie wyjmijcie go na kratkę do całkowitego wystudzenia. Uwierzcie mi, ten keks jest jak wino – najlepszy jest po dniu, a nawet dwóch, kiedy wszystkie smaki się “przegryzą”. To właśnie wtedy ten przepis na keks świąteczny pokazuje swoją pełną moc.
Jak przechowywać? Szczelnie owinięty w folię spożywczą, w chłodnym miejscu, wytrzyma nawet dwa tygodnie. Chociaż u mnie w domu znika w trzy dni. Można go też mrozić! Wystarczy go szczelnie owinąć i włożyć do zamrażarki. Po rozmrożeniu smakuje jak świeżo upieczony.
A może by tak trochę inaczej? Kilka pomysłów na wariacje
Chociaż ten babciny przepis na keks świąteczny jest dla mnie święty, czasem lubię poeksperymentować. Jeśli nie macie czasu na długie przygotowania, możecie wykorzystać gotową mieszankę bakaliową, to taki mój sposób na szybki keks świąteczny przepis. Dla miłośników czekolady polecam dodać do ciasta garść posiekanej gorzkiej czekolady. A jeśli ktoś w rodzinie nie je glutenu, spokojnie, jest też opcja na keks świąteczny bezglutenowy przepis – wystarczy użyć dobrej jakości mieszanki mąk bezglutenowych.
Wisienka na torcie, czyli jak podać nasz keks
Dekoracja to już czysta fantazja. Można go po prostu oprószyć cukrem pudrem, jakby spadł na niego pierwszy śnieg. Można polać go lukrem cytrynowym albo polewą czekoladową i udekorować na wierzchu orzechami i kandyzowanymi wiśniami. Wygląda wtedy obłędnie!
Taki keks to idealny kompan do popołudniowej herbaty w świąteczny dzień. Cudownie smakuje sam, ale jest też świetnym uzupełnieniem świątecznego stołu, na którym królują piernik staropolski czy pyszny makowiec. Każdy przepis na keks świąteczny ma swój urok, ale ten jest wyjątkowy.
Wasze pytania o keks – odpowiadam!
Dostaję sporo pytań, więc zbiorę tu odpowiedzi na te najczęstsze. Mam nadzieję, że pomogą wam, gdy będziecie realizować ten przepis na keks świąteczny.
- Często pytacie, jak długo można przechowywać ten keks. Jak już pisałam, dobrze owinięty, w chłodzie, spokojnie postoi do 2 tygodni. Ale gwarantuję, że zniknie szybciej.
- Czy można go mrozić? Oczywiście! To ciasto świetnie znosi mrożenie. Po całkowitym wystudzeniu owińcie go szczelnie folią i do zamrażarki.
- Co zrobić, żeby keks był jeszcze bardziej wilgotny? Poza moczeniem bakalii, możecie po upieczeniu i wystudzeniu delikatnie nasączyć go np. syropem z odrobiną rumu. Ale ten przepis na keks świąteczny sam w sobie gwarantuje wilgotność.
- Mój keks pękł na wierzchu, czy coś zrobiłam źle? Absolutnie nie! To zupełnie normalne przy tak ciężkich ciastach. To znak, że pięknie rośnie. Nie przejmujcie się tym, to nawet dodaje mu uroku. Taki już jest ten przepis na keks świąteczny.
Mam nadzieję, że mój przepis na keks świąteczny zagości na waszych stołach i przyniesie Wam tyle radości, ile przynosi mnie i mojej rodzinie każdego roku. Smacznego!