Ogórki Konserwowe z Miodem: Słodko-Kwaśny Przysmak na Zimę
Moje ulubione ogórki konserwowe z miodem. Przepis, który odmieni Twoją spiżarnię
Pamiętam jak dziś, kiedy pierwszy raz spróbowałam tych ogórków. Było to u cioci na imieninach, na stole uginały się półmiski z wędlinami, sałatkami, a pośród nich stał niepozorny słoiczek. Sięgnęłam po jednego z ciekawości i… przepadłam. Ta chrupkość, ta idealna równowaga między słodyczą a kwasowością, to było coś zupełnie innego! Od tamtej pory co roku robię ogórki konserwowe z miodem i znikają z piwnicy jako pierwsze. Serio, ten przepis na ogórki konserwowe z miodem odmienił moje postrzeganie przetworów. Zapomnijcie o nudnych, sklepowych korniszonach. Dziś podzielę się z wami moim sposobem na to, jak zrobić ogórki konserwowe z miodem na zimę, które zachwycą każdego, obiecuję.
Czemu akurat ten przepis? Moje zachwyty nad słoiczkiem
No dobra, ale co jest w nich takiego specjalnego? Dla mnie to przede wszystkim ten smak. Ta słodycz miodu, która nie jest nachalna, tylko tak subtelnie podbija kwaśność octu. To coś, co sprawia, że zwykła kanapka z szynką staje się nagle daniem z wyższej półki. Ogórki konserwowe z miodem to dla mnie taki mały luksus w słoiku. One po prostu pasują do wszystkiego. Do niedzielnego schabowego, do sałatki jarzynowej, a latem do kiełbaski z grilla… no po prostu musicie spróbować. I jeszcze ten miód! Zawsze staram się kupować od znajomego pszczelarza, bo wierzę, że taki prawdziwy miód to samo zdrowie, o czym zresztą można poczytać na stronach instytutów żywienia, na przykład tutaj. Te ogórki to nie tylko przetwór, to wspomnienie lata zamknięte w szkle. U mnie w domu to już tradycja, że robimy właśnie te ogórki konserwowe z miodem.
Skarby z ogródka i spiżarni, czyli lista zakupów
No to co nam będzie potrzebne? To chyba najważniejsza część, bo dobre składniki na ogórki konserwowe z miodem to połowa sukcesu, jak mawiała moja babcia. To właśnie ona pokazała mi, jak zrobić ogórki konserwowe z miodem na zimę tak, żeby były idealne.
Po pierwsze, oczywiście ogórki. Muszą być gruntowe, małe, jędrne, takie prosto z krzaczka. Ja mam ten luksus, że dostaję je od sąsiadki z działki. Zawsze je myję i moczę w lodowatej wodzie z dwie-trzy godziny. To taki stary trik na super chrupkość. Nie zapomnijcie odciąć końcówek!
Dalej zalewa, czyli cała magia. Woda, ocet spirytusowy 10% (niektórzy dają jabłkowy, ale ja wolę ten mocniejszy, klasyczny smak), sól kamienna niejodowana i gwiazda programu – miód. Najlepszy jest wielokwiatowy albo akacjowy, taki delikatny. Miód to podstawa, więc warto zainwestować w jakiś dobry, najlepiej prosto z pasieki. Na stronie Polskiego Związku Pszczelarskiego można znaleźć sporo informacji o dobrych miodach.
No i przyprawy! Bez nich ani rusz. Do każdego słoika ląduje u mnie baldach kopru, ze dwa ząbki czosnku (uwielbiam ten czosnkowy posmak, więc to mój ulubiony ogórki konserwowe z miodem i czosnkiem przepis), łyżeczka gorczycy, parę kulek ziela angielskiego i listek laurowy.
Czasem lubię poeksperymentować. Jak mam ochotę na coś ostrzejszego, wrzucam plasterek chili. A dla koloru szczyptę kurkumy – wtedy powstają piękne, złote ogórki konserwowe z miodem i kurkumą. Korzeń chrzanu też robi robotę, dodaje ostrości i twardości. Możliwości jest mnóstwo, nie bójcie się kombinować.
No to do dzieła! Jak powstają najlepsze ogórki konserwowe z miodem
Krok 1: Słoiki i ogórki w gotowości
Zanim zaczniemy cokolwiek, trzeba zadbać o higienę. Słoiki i zakrętki muszą być czyste jak łza. Ja je zawsze wyparzam wrzątkiem, a potem wstawiam jeszcze na chwilę do piekarnika nagrzanego do 100 stopni. Macie pewność, że nic złego się nie zalęgnie. Kwestia bezpieczeństwa żywności jest super ważna, więcej o tym można przeczytać na stronach GIS. Jak słoiki są gotowe, zaczynamy zabawę w Tetrisa. Ogórki układamy ciasno, pionowo. Do każdego słoika wrzucamy nasze przyprawy – czosnek, koper, gorczycę i resztę ferajny.
Krok 2: Magiczna zalewa miodowa
To jest serce całego przepisu. W sporym garnku mieszam wodę, ocet, sól, cukier (tak, dodaję trochę cukru, żeby smak był głębszy) i miód. Mój sprawdzony stosunek to na 1 litr wody daję niecałe pół litra octu, 4-5 łyżek miodu, 2 łyżki soli i 3 łyżki cukru. Ale wiecie jak jest, każdy ma swój smak, więc próbujcie i dopasujcie do siebie. Wszystko podgrzewam, mieszam aż się rozpuści i gotuję przez chwilę. Taką gorącą, pachnącą zalewą zalewam moje poukładane w słoikach ogórki. Aż po sam brzeg! Od razu mocno zakręcam. Ten moment jest super, bo w całej kuchni pachnie latem i przyprawami.
Krok 3: Pasteryzacja, czyli zamykamy lato w słoiku
Teraz najważniejsze, żeby nasze ogórki konserwowe z miodem przetrwały do zimy. Pasteryzacja ogórków konserwowych z miodem to mus. Ja robię to tradycyjnie, w wielkim garze. Na dno kładę starą ścierkę, ustawiam słoiki, żeby się nie dotykały, zalewam wodą tak do 3/4 wysokości słoików i gotuję. Od momentu, kiedy woda zacznie bulgotać, trzymam je tak z 10 minut. Potem ostrożnie wyjmuję, odwracam do góry dnem na blacie wyłożonym ręcznikiem i zostawiam, żeby sobie spokojnie ostygły. Jak zakrętka się zassie (zrobi takie charakterystyczne “pyk!”), to znaczy, że robota zrobiona dobrze.
A może by tak trochę inaczej? Moje pomysły na wariacje
Ten podstawowy przepis na ogórki konserwowe z miodem jest świetny, ale czasem lubię coś zmienić. To jak z gotowaniem, trzeba się bawić!
A co, jeśli nie lubię octu?
Słyszałam, że niektórzy robią ogórki konserwowe z miodem bez octu. Zastępują go na przykład sokiem z cytryny. Sama nie próbowałam, bo dla mnie ten octowy posmak to esencja korniszonów, ale to ciekawa opcja. Tylko trzeba wtedy bardzo, bardzo uważać na sterylność i pasteryzację, bo ocet to jednak naturalny konserwant. Bez niego ryzyko zepsucia jest większe, więc wszystko musi być zrobione na tip-top.
Dodaj trochę magii przyprawami
Tu można poszaleć. Czasem dodaję odrobinę kurkumy, wtedy wychodzą piękne, żółciutkie ogórki w stylu curry. Plasterki cebuli też fajnie pasują, albo kilka ziaren kolendry. Jak najdzie mnie ochota na coś naprawdę nietypowego, to dorzucam do słoików rodzynki, to dopiero jest hit! A jak lubicie jesienne smaki, to pamiętajcie, że w słoikach można zamknąć nie tylko ogórki, ale też np. dynię, która też jest pyszna!
Kiedy najlepiej smakują?
Po zrobieniu słoiki lądują w mojej chłodnej piwnicy. I teraz najważniejsze – cierpliwość! Wiem, że korci, żeby otworzyć słoik od razu, ale nie warto. Te ogórki muszą się “przegryźć”. Najlepsze są tak po dwóch, trzech miesiącach. Wtedy wszystkie smaki się łączą w jedną, idealną całość. Smakują wtedy po prostu obłędnie, a miód robi całą robotę. Gwarantuje, że takie odstałe ogórki konserwowe z miodem są sto razy lepsze.
Wasze pytania i moje odpowiedzi (plus co mówią inni)
Dostaję sporo pytań o te ogórki, więc zebrałam te najczęstsze w jednym miejscu. Może i Wam się przydadzą.
Czy przez miód ogórki nie będą za słodkie?
Absolutnie nie! To jest właśnie ten sekret. Miód idealnie balansuje ocet i wcale nie czuć takiej ulepkowej słodyczy. To jest taki szlachetny, głęboki słodko-kwaśny smak. Zaufajcie mi, proporcje w tym przepisie są sprawdzone przez lata. Wyjdą wam idealne ogórki konserwowe z miodem.
Jak długo mogę je przechowywać?
Jeśli pasteryzacja ogórków konserwowych z miodem poszła dobrze i słoiki są szczelne, to spokojnie postoją w piwnicy nawet dwa lata. Chociaż u mnie nigdy tyle nie wytrzymują, bo znikają w kilka miesięcy. Ważne żeby stały w ciemnym i chłodnym miejscu.
Jaki miód będzie najlepszy?
Jak już wspominałam, ja lubię wielokwiatowy, bo jest uniwersalny. Ale możecie śmiało eksperymentować! Lipowy doda fajnego, ziołowego aromatu, a gryczany (jeśli lubicie) sprawi, że domowe ogórki z miodem będą miały bardziej wyrazisty, korzenny charakter. Każdy miód da trochę inny efekt końcowy.
Co mówią inni, którzy spróbowali?
Ogólnie ogórki konserwowe z miodem opinie mają rewelacyjne. Każdy, kogo nimi częstuję, prosi o przepis. Moja przyjaciółka twierdzi, że to “uzależniający smak” i co roku robi je ze mną. W internecie też widzę same zachwyty. Często czytam komentarze w stylu: “To mój prosty przepis na ogórki z miodem, który zawsze się udaje!” albo “Rodzina oszalała na ich punkcie!”. To chyba najlepsza rekomendacja, prawda? Mam nadzieję, że i Wam posmakują te niezwykłe ogórki konserwowe z miodem.