Lidl Sklep Online – Zakupy Spożywcze z Dostawą i Jak Działa Lidl-Shop.pl?

Lidl Sklep Online – Moja Odyseja w Poszukiwaniu Zakupów Spożywczych z Dostawą. Czy To w Ogóle Możliwe?

Pamiętam ten deszczowy wtorek, kiedy po prostu nie miałem siły iść do sklepu. Dzieciaki marudziły, lodówka świeciła pustkami, a ja marzyłem tylko o jednym: żeby zrobić zakupy online. Pierwsza myśl? Oczywiście Lidl! W końcu to mój ulubiony dyskont, no i wszyscy mają już dostawę. Pełen nadziei wpisałem w wyszukiwarkę „Lidl Sklep Online” i… cóż, tu zaczyna się moja historia pełna zwrotów akcji, zaskoczenia i lekkiego rozczarowania. Jeśli też zastanawiasz się, jak to w końcu jest z tym zamawianiem z Lidla przez internet, to zapraszam do lektury. Opowiem wszystko, co odkryłem.

No to jak to w końcu jest z tym sklepem internetowym Lidla?

Od razu wam powiem, żeby nie trzymać w niepewności: tak, Lidl ma sklep internetowy w Polsce. Ale jest jedno wielkie „ale”, które na początku kompletnie mnie zmyliło. Ten cały Lidl Sklep Online, działający pod adresem Lidl-Shop.pl, nie sprzedaje jedzenia. Tak, dobrze czytacie. Można tam kupić wiertarkę, sukienkę, pościel, a nawet meble ogrodowe, ale zapomnijcie o chlebie, mleku czy warzywach. Byłem szczerze zdziwiony.

Przez lata słyszałem plotki i spekulacje, że lada moment ruszy pełnoprawny Lidl Sklep Online z żywnością. Konkurencja nie śpi, a mimo to Lidl Polska uparcie trzyma się sprzedaży spożywki tylko w sklepach stacjonarnych. Trochę to dziwne w dzisiejszych czasach, prawda? W każdym bądź razie, na ten moment oficjalna odpowiedź na pytanie „Czy Lidl ma sklep internetowy w Polsce z jedzeniem?” brzmi: nie. Przynajmniej na razie.

Lidl-Shop.pl: tu kupisz wszystko… oprócz jedzenia

Skoro już ochłonąłem z pierwszego szoku, postanowiłem dać szansę temu, co jest. Wszedłem na Lidl-Shop.pl i powiem wam, że wsiąkłem na dobrą godzinę. Ten Lidl Sklep Online to prawdziwa kopalnia skarbów dla każdego, kto lubi te ich tematyczne tygodnie. Wiecie, te wszystkie gadżety do kuchni, narzędzia Parkside, ubrania Esmara czy sprzęt do ćwiczeń. Różnica jest taka, że w internecie wybór jest gigantyczny w porównaniu do tego, co rzucą na palety w sklepie.

Co tam znalazłem? Praktycznie wszystko:

  • Rzeczy do domu i ogrodu: od tekstyliów, przez małe meble (słynne Lidl Home online!), po doniczki i narzędzia ogrodnicze. Serio, można urządzić cały balkon.
  • Elektronika: od słynnego Monsieur Cuisine, czyli „Lidlomixa”, po tanie smartwatche, głośniki i całą masę sprzętu AGD.
  • Ciuchy: ubrania dla całej rodziny, buty, bielizna. Jakość jest, jaka jest, ale ceny często śmiesznie niskie.
  • Zabawki i artykuły dla dzieci: drewniane kolejki, klocki, ciuszki – wszystko to, o co rodzice biją się w poniedziałkowe poranki.

Także Lidl online oferta non-food jest naprawdę imponująca. To w zasadzie osobny, wielki dom towarowy, który po prostu działa pod tą samą marką.

Kupiłem ostatnio na Lidl-Shop.pl, opowiem wam jak to wygląda

Żeby nie być gołosłownym, postanowiłem coś zamówić. Akurat potrzebowałem nowego blendera. Cały proces był banalnie prosty i myślę, że każdy sobie z nim poradzi, ale opiszę go krok po kroku, dzieląc się swoimi wrażeniami.

Najpierw trzeba założyć konto, chociaż da się też kupować jako gość. Ja założyłem, bo liczyłem, że może w przyszłości ułatwi mi to zamawianie bułek z dostawą (nadzieja umiera ostatnia!). Potem po prostu wrzucasz rzeczy do koszyka, jak w każdym innym sklepie. Wybór płatności był spory – karta, Blik, szybki przelew przez PayU. Wybrałem Blika, bo najwygodniej. Całość zajęła mi może 3 minuty. Ten Lidl Sklep Online działa naprawdę sprawnie.

A dostawa? Paczkę przywiózł kurier, chyba po 2, może 3 dniach, nie pamiętam już dokładnie, ale było szybko. Koszt dostawy jest stały, coś koło 10 zł, ale często mają promocje na darmową wysyłkę od jakiejś kwoty, np. 200 zł. Minusem jest brak opcji dostawy do paczkomatu, co dla mnie jest trochę niezrozumiałe, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. W każdym razie, moje doświadczenie z Lidl zakupy online jak to działa w praktyce – bardzo pozytywne.

Promocje, okazje i ten newsletter, który kusi

A wiecie co jest najlepsze? Te wszystkie promki. Zapisałem się do newslettera i teraz co chwila dostaję info o jakichś wyprzedażach, kuponach czy limitowanych ofertach. Czasem mam wrażenie, że ten Lidl Sklep Online chce mnie zrujnować, bo ciągle podsuwa mi pod nos coś, czego „bardzo potrzebuję”. Jeśli lubicie polować na okazje, to polecam regularnie tam zaglądać. Często produkty, które w sklepie zniknęły w pięć minut, można spokojnie upolować online, nawet po kilku dniach.

No dobra, ale wracając do jedzenia. Gdzie jest ten asortyment Lidl online spożywka?

Niestety, tutaj wracamy do punktu wyjścia i mojego wielkiego rozczarowania. Na pytanie „Lidl online kiedy startuje?” wciąż nie ma odpowiedzi. Szczerze? Trochę mnie to wkurza. W czasach, gdy nawet małe, lokalne sklepiki oferują dowóz, taki gigant jak Lidl pozostaje w tyle. Zastanawiam się, z czego to wynika. Może boją się kosztów logistyki? Utrzymanie świeżości produktów, transport chłodniczy – to wszystko kosztuje i mogłoby wpłynąć na ceny, które są przecież ich główną siłą.

Na szczęście rynek nie znosi próżni. Jeśli tak jak ja szukacie alternatywy, to jest kilka opcji. Ja od czasu do czasu korzystam z Frisco.pl, które ma ogromny wybór i dowozi zakupy pod same drzwi. Swoje sklepy online mają też inne duże sieci jak Auchan czy Carrefour. Wybór jest, ale sentyment do ulubionych produktów z Lidla pozostaje.

Brak możliwości zamówienia jedzenia z Lidla online zmusza do lepszego planowania. Ja na przykład staram się robić listę zakupów na cały tydzień, bazując na tym, co chcę ugotować. Czasem to prosty przepis na cynamonki na weekendowy poranek, a czasem coś bardziej konkretnego, jak tradycyjny żurek wielkanocny. Planowanie pomaga, zwłaszcza gdy trzeba uważać na to, co się je – na przykład przy diecie cukrzycowej. Ale nie oszukujmy się, czasem po prostu potrzebne są szybkie przepisy na obiady, a wtedy brak jakiegoś składnika potrafi zepsuć cały plan. A latem? Kto by nie chciał wiedzieć, ile kalorii ma kiełbasa z grilla, którą właśnie kupił stacjonarnie?

Aplikacja Lidl Plus to nie to samo co Lidl Sklep Online

Warto też wyjaśnić jedną rzecz, która często wprowadza w błąd. Chodzi o aplikację Lidl Plus. Sam na początku myślałem, że to taki Aplikacja Lidl sklep online w wersji mobilnej. Niestety, to zupełnie co innego. Ta apka to świetny program lojalnościowy. Masz tam cyfrowe gazetki, kupony rabatowe, które aktywujesz sobie przed kasą, a także przechowuje paragony. Jest naprawdę przydatna i pozwala zaoszczędzić parę złotych przy każdych zakupach, ale… nie, nie zamówisz przez nią jedzenia do domu. To tylko i wyłącznie dodatek do zakupów w sklepie stacjonarnym.

Ceny i dostępność – online vs stacjonarnie

Zastanawiacie się pewnie, jak wyglądają Lidl online ceny w porównaniu do tego, co widzimy na półkach. Z mojego doświadczenia wynika, że ceny produktów przemysłowych są bardzo podobne, a czasem nawet identyczne. Dochodzi oczywiście koszt wysyłki, więc przy zakupie jednej, taniej rzeczy, może się to nie opłacać. Jednak największą przewagą Lidl Sklep Online jest dostępność. Ile razy wkurzaliście się, że przyszliście do sklepu po coś z gazetki, a o 10 rano już tego nie było? W internecie ten problem praktycznie nie istnieje. Asortyment jest o wiele szerszy i dłużej dostępny. Wiele rzeczy, zwłaszcza większych gabarytowo, jak meble, jest dostępnych tylko i wyłącznie w Lidl Sklep Online.

Podsumowując: co jest, a czego wciąż brakuje

Moja przygoda z Lidl Sklep Online była słodko-gorzka. Z jednej strony odkryłem fantastycznie zaopatrzony sklep z artykułami przemysłowymi, gdzie można upolować świetne okazje bez wychodzenia z domu. Działa szybko, sprawnie i jest naprawdę godny polecenia. Z drugiej strony, wciąż czuję ten niedosyt i rozczarowanie, że mój ulubiony Lidl sklep online z dostawą do domu w kwestii jedzenia to wciąż sfera marzeń. Mimo wszystko, trzymam kciuki i mam nadzieję, że kiedyś obudzę się, a w aplikacji Lidl Plus pojawi się magiczny przycisk „Zamów z dostawą”. Do tego czasu pozostają nam wycieczki do sklepów stacjonarnych i zakupy na Lidl-Shop.pl, jeśli akurat potrzebujemy nowej patelni, a nie kilograma ziemniaków.