Limit płynów w samolocie? Ten przewodnik rozwieje Twoje wątpliwości

Pamiętam to jak dziś. Mój pierwszy samodzielny lot, wielkie emocje, poczucie dorosłości i… flakonik drogich perfum, który wylądował w koszu na śmieci na oczach znudzonego pracownika ochrony. Stałem tam, czerwony ze złości i wstydu, nie mając pojęcia, co zrobiłem źle. Wtedy po raz pierwszy na własnej skórze przekonałem się, jak bolesna może być niewiedza na temat tego, ile mililitrów płynów do samolotu można zabrać. Ta pozornie błaha kwestia potrafi zepsuć początek nawet najlepiej zaplanowanego urlopu. Dlatego dziś, bogatszy o wiele podróży (i strat w kosmetyczce), chcę się z wami podzielić wszystkim, co musicie wiedzieć, by uniknąć podobnych dramatów.

Zasada 100 ml, czyli wróg publiczny numer jeden każdego podróżnika

No dobrze, przejdźmy do sedna. Ta cała afera z płynami kręci się wokół jednej, prostej zasady: 100 mililitrów. To magiczna granica, której nie może przekraczać pojemność ŻADNEGO pojedynczego opakowania z płynem w twoim bagażu podręcznym. I tu jest pierwszy haczyk, na który sama wpadłam – nie liczy się to, ile produktu zostało w środku, ale to, co jest napisane na etykiecie. Twoja butelka szamponu 200 ml, w której została tylko resztka na dnie? Niestety, poleci do kosza. To frustrujące, wiem. Pytanie ile mililitrów płynów do samolotu można wnieść, sprowadza się właśnie do pojemności opakowania.

Ale to nie wszystko. Wszystkie te małe buteleczki, słoiczki i tubki muszą zmieścić się w jednej, przezroczystej, zamykanej torebce strunowej. Zazwyczaj ma ona pojemność jednego litra i wymiary około 20×20 cm. Jedna osoba, jedna torebka. Koniec, kropka. Widok ludzi nerwowo przepakowujących swoje kosmetyki tuż przed taśmą kontroli bezpieczeństwa to już lotniskowa klasyka. Zrozumienie, ile ml płynów do bagażu podręcznego jest dozwolone, to podstawa, ale sposób ich zapakowania jest równie ważny.

Maksymalna pojemność płynów w samolocie to więc ten litr, ale rozbity na małe porcje. To wymóg, który ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa, a jego korzenie sięgają planów udaremnionych zamachów terrorystycznych. Wiedza o tym trochę pomaga przełknąć gorycz, gdy trzeba wyrzucić ulubiony krem. Ważne jest więc nie tylko ile mililitrów płynów do samolotu zabierasz, ale jak to robisz.

Co tak naprawdę jest płynem? Lista bywa zaskakująca

Ok, wiemy już o limicie 100 ml. Ale co właściwie ochrona lotniska uzna za płyn? Tu lista jest znacznie dłuższa i bardziej podstępna, niż mogłoby się wydawać. To nie tylko woda i napoje. Przygotujcie się na niespodzianki.

Do wora z napisem „płyny” wrzucamy wszystko, co ma konsystencję żelu, pasty, kremu, aerozolu lub po prostu nie jest w 100% stałe. Pomyśl o tym tak: jeśli da się to rozsmarować, rozpylić albo wylać, to jest to płyn. Mówimy tu o tak oczywistych rzeczach jak żele pod prysznic (nawet ten luksusowy żel pod prysznic Molton Brown musi być przelany), szampony, pasty do zębów, ale też tusze do rzęs, podkłady w płynie, błyszczyki, dezodoranty w sprayu i kulce. Zastanawiając się jak przewozić kosmetyki w płynie w samolocie, musisz myśleć szeroko. Nawet najlepsze kremy nawilżające do twarzy w dużych słoikach nie przejdą.

A jedzenie? O, to jest dopiero pole minowe! Pamiętam, jak kiedyś musiałam pożegnać się z pysznym, płynnym miodem od babci, który wiozłam jako prezent. Serce mi pękło. Do płynów zaliczają się też dżemy, jogurty, serki topione, masło orzechowe, zupy czy sosy. Jeśli masz wątpliwości, lepiej spakuj to do bagażu rejestrowanego albo po prostu zjedz przed kontrolą. Wiedza o tym, ile mililitrów płynów do samolotu można zabrać, dotyczy też jedzenia, o czym wielu zapomina.

Są wyjątki! Kiedy możesz wziąć więcej niż 100 ml

Na szczęście system nie jest totalnie bezduszny i przewiduje kilka wyjątków od tej żelaznej reguły. To sytuacje, które naprawdę ratują życie, zwłaszcza gdy podróżujesz z dziećmi lub z powodów zdrowotnych.

Po pierwsze: leki. Jeżeli potrzebujesz w trakcie podróży leków w płynie, syropu czy kropli w ilości większej niż 100 ml, możesz je zabrać. To absolutnie kluczowe. Mam jednak jedną radę – weź ze sobą zaświadczenie od lekarza, najlepiej po angielsku. Nie zawsze jest wymagane, ale potrafi oszczędzić mnóstwo stresu i tłumaczenia. Leki te nie muszą być w przezroczystej torbie, ale musisz je zgłosić osobno do kontroli. Pytanie “leki w płynie do samolotu ile ml” ma wtedy inną odpowiedź: tyle, ile potrzebujesz na czas podróży. Podobnie sprawa wygląda z żywnością dla niemowląt. Mleko, woda, soczki, obiadki w słoiczkach – możesz zabrać tyle, ile jest racjonalnie potrzebne na czas lotu. Nikt nie oczekuje, że małe dziecko będzie głodować. Przygotuj się tylko, że ochrona może poprosić o spróbowanie pokarmu lub podda go specjalnemu skanowaniu.

Drugi wyjątek to zakupy w strefie bezcłowej. Ten wielki flakon perfum, który kusił Cię na lotnisku? Możesz go kupić i wnieść na pokład, nawet jeśli ma 200 ml. Warunek jest jeden: musi być zapakowany przez sprzedawcę w specjalną, zapieczętowaną torbę (tzw. STEB) razem z paragonem. I pod żadnym pozorem nie możesz jej otworzyć aż do wylądowania w miejscu docelowym. To furtka dla tych, którzy nie wiedzą ile mililitrów płynów do samolotu można zabrać, ale chcą kupić coś na ostatnią chwilę.

Jak to wszystko spakować i nie oszaleć?

Dobra, teoria za nami, czas na praktykę. Jak się spakować, żeby gładko przejść przez kontrolę i nie wylewać połowy kosmetyczki do śmietnika? Po pierwsze, zaopatrz się w zestaw podróżnych pojemników do 100 ml. Można je kupić w każdej drogerii za grosze, a to inwestycja, która zwraca się przy pierwszym locie. Przelewasz tyle produktu, ile potrzebujesz. Po drugie, pomyśl o alternatywach. Kostka szamponu, mydło w kostce, dezodorant w sztyfcie – to wszystko nie liczy się jako płyn i oszczędza cenne miejsce w woreczku. Mój mały trik: żeby nic się nie wylało pod wpływem zmiany ciśnień, pod zakrętkę każdej buteleczki wkładam mały kawałek folii spożywczej i dopiero wtedy zakręcam. Działa cuda.

A ta słynna przezroczysta torba na płyny do samolotu? Musi być pod ręką. Nie upychaj jej na dnie walizki. Trzymaj ją na wierzchu, żeby sprawnie wyjąć ją przy kontroli. To naprawdę przyspiesza całą procedurę.

Kontrola bezpieczeństwa – chwila prawdy

I nadchodzi ten moment. Stajesz w kolejce, zdejmujesz pasek, zegarek, wyjmujesz laptopa z torby… i woreczek z płynami. To jest absolutna podstawa. Woreczek z płynami ZAWSZE kładziemy osobno na tacy do prześwietlenia. Jeśli o tym zapomnisz, prawie na pewno czeka cię dodatkowa, ręczna kontrola bagażu i seria pytań. Zdarzyło mi się to chyba z milion razy, zapomnieć o butelce wody w bocznej kieszonce plecaka. Zawsze kończy się tak samo – opóźnieniem i głupim uśmiechem w stronę zirytowanego strażnika.

Bądź przygotowany, a wszystko pójdzie gładko. Wiedza o tym, ile mililitrów płynów do samolotu można zabrać, i trzymanie się zasad to najlepszy sposób, by uniknąć stresu. To tak samo ważne, jak przygotowanie dobrego niezbędnika na podróż.

Wasze pytania, moje odpowiedzi

Czy można zabrać pustą butelkę na wodę do samolotu?
Pewnie, że tak! To mój ulubiony sposób na bycie EKO i oszczędnym na lotnisku. Pusta butelka przejdzie kontrolę bez problemu, a po drugiej stronie prawie na pewno znajdziesz poidełko lub kranik, żeby ją napełnić. W ten sposób odpowiedź na pytanie, czy można zabrać wodę do samolotu, brzmi: tak, ale pustą.

A co z kosmetykami stałymi, jak szminka czy dezodorant w sztyfcie?
To twoi najlepsi przyjaciele w podróży! Wszystko, co ma formę stałą – szminki, dezodoranty w sztyfcie, mydła w kostce, pudry prasowane – nie podlega limitom płynów. Możesz ich mieć, ile chcesz i nie musisz ich pakować do przezroczystej torby. To świetny sposób na zaoszczędzenie miejsca w cennym woreczku.

Czy perfumy też podlegają limitom?
Niestety tak. Twoje ulubione perfumy traktowane są jak każdy inny płyn. Flakonik w bagażu podręcznym nie może przekroczyć 100 ml. Jeśli chcesz zabrać większy, musi lecieć w bagażu rejestrowanym. To dobra okazja, by poznać wybór idealnego zapachu w wersji podróżnej lub zaopatrzyć się w próbki.

Czy te zasady są wszędzie takie same?
Generalnie tak, limit płynów w bagażu podręcznym zasady są ustandaryzowane na całym świecie dzięki organizacjom takim jak ICAO, i obowiązują m.in. na terenie całej Unii Europejskiej, co potwierdzają wytyczne Komisji Europejskiej i naszego polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Ale zawsze jest jakieś ‘ale’. Diabeł tkwi w szczegółach i interpretacji przepisów przez obsługę danego lotniska. Lecąc gdzieś dalej, zawsze warto rzucić okiem na stronę lotniska, bo przepisy celne to już zupełnie inna bajka, o czym przekonałem się sprawdzając, co można wwieźć do Turcji. Ale pytanie o to, ile mililitrów płynów do samolotu można zabrać, ma na szczęście w miarę uniwersalną odpowiedź.