Proste Fryzury do Zrobienia Samemu: Szybki Poradnik Krok po Kroku

Jak wreszcie polubiłam swoje włosy? Odkryj proste fryzury do zrobienia samemu w 5 minut.

Pamiętam ten dzień jak dziś. Poniedziałek. Budzik nie zadzwonił, kawa wylądowała na białej bluzce, a ja miałam dokładnie siedem minut, żeby wyjść z domu na mega ważne spotkanie. Spojrzałam w lustro i prawie się rozpłakałam. Na głowie miałam coś, co przypominało skrzyżowanie gniazda z mopem. Wtedy, w akcie totalnej desperacji, złapałam gumkę, byle jak skręciłam włosy na czubku głowy i spięłam je pierwszą lepszą wsuwką. I wiecie co? Wyszło… całkiem nieźle. Wtedy zrozumiałam, że nie potrzebuję godziny i arsenału kosmetyków, żeby wyglądać dobrze. Wystarczy znać kilka trików na proste fryzury do zrobienia samemu. I chcę się nimi z Wami dzisiaj podzielić. Bo życie jest za krótkie na “bad hair day”, serio.

Po co w ogóle zawracać sobie głowę układaniem włosów?

Można by pomyśleć – a komu to potrzebne? Wrzucam czapkę i lecę. Też tak myślałam, ale prawda jest taka, że kiedy czuję, że moje włosy wyglądają dobrze, od razu mam +10 do pewności siebie. To niesamowite, jak takie małe coś potrafi zmienić nastrój na cały dzień. Opanowanie kilku patentów na proste fryzury do zrobienia samemu to nie jest fanaberia, to inwestycja!

Po pierwsze, oszczędzasz kasę i czas. Wizyty u fryzjera na “lekkie ułożenie” przed wyjściem? Zapomnij. Godzina spędzona rano z lokówką? Nie ma mowy. To są minuty i złotówki, które możesz przeznaczyć na coś znacznie fajniejszego. To jest właśnie magia jaką dają proste fryzury do zrobienia samemu.

Po drugie, to super zabawa. Serio! Eksperymentowanie z włosami, odkrywanie, co ci pasuje, to czysta kreatywność. Ja się przy tym relaksuję. A satysfakcja, kiedy ktoś pyta “Gdzie robiłaś tę fryzurę?”, a ty odpowiadasz “Sama, w pięć minut”? Bezcenna. Naprawdę warto znać jakieś proste fryzury do zrobienia samemu.

Zanim zaczniesz, czyli przygotuj pole bitwy

Dobra, zanim rzucisz się w wir zaplatania, chwila prawdy. Nawet najfajniejsza fryzura nie będzie wyglądać dobrze na smętnych, zniszczonych włosach. Wiem, banał, ale to święta prawda.

Nie mówię, że masz mieć włosy jak z reklamy. Ale podstawy – dobry szampon, odżywka, raz na jakiś czas maska – to mus. Zauważyłam, że odkąd bardziej dbam o kondycję włosów, one po prostu lepiej się układają. Są bardziej “posłuszne”. Do tego dochodzą magiczne eliksiry, czyli produkty do stylizacji. Pianka dodająca objętości to mój przyjaciel, a suchy szampon uratował mi życie więcej razy niż jestem w stanie zliczyć. Daje teksturę i świeżość, idealny fundament pod proste fryzury do zrobienia samemu. Jeśli szukasz czegoś dobrego, zerknij na ofertę L’Oréal Paris, mają tam cuda.

A, i akcesoria! Zaopatrz się w dobre gumki (te bez metalowej części, błagam!), całą garść wsuwek (i tak zginą, taka ich natura), kilka fajnych spinek i dobrą szczotkę. To twój niezbędnik.

Moje sprawdzone fryzury dla zabieganych (i nie tylko)

Okej, przejdźmy do konkretów. Pokażę wam kilka moich ulubionych, super łatwych opcji. Niektóre z nich to dosłownie fryzury w 5 minut, inne wymagają odrobinę więcej cierpliwości, ale efekt jest tego wart. Przedstawiam wam moje ulubione proste fryzury do zrobienia samemu. To są te proste fryzury do zrobienia samemu, które ratują mi życie na co dzień.

Kiedy czas Cię goni (poniżej 5 minut)

Niski kucyk z fasonem. To nie jest zwykły, smutny kucyk. To jego elegancka siostra! Po prostu złap włosy w niski kucyk przy karku. A teraz myk: weź jedno małe pasemko z dołu kucyka i owiń je wokół gumki, żeby ją schować. Koniec przypnij od spodu małą wsuwką. Całość zajmuje może dwie minuty, a od razu wyglądasz bardziej “zrobiona”.

Półupięcie na leniucha. Mam takie dni, że chcę mieć rozpuszczone włosy, ale te kosmyki przy twarzy doprowadzają mnie do szału. Wtedy łapię dwa pasemka po bokach, tuż przy skroniach, lekko je skręcam i spinam z tyłu małą spinką. Wygląda romantycznie i dziewczęco. Idealne proste fryzury do zrobienia samemu jak chcesz mieć włosy z głowy.

Messy bun, czyli artystyczny nieład. Och, król wszystkich szybkich fryzur. Mój wybawca z porannej opresji, o której pisałam na początku. Każdy ma swój sposób na idealny messy bun. Mój jest taki: robię wysokiego kucyka, ale przy ostatnim przeciągnięciu gumki nie wyciągam włosów do końca, tylko tworzę taką pętelkę. Końcówkę, która została, owijam wokół gumki i przypinam wsuwkami. Potem delikatnie palcami “rozciągam” koka, żeby był większy i bardziej niechlujny. Wyciągam też kilka pasemek przy twarzy. Gotowe! To chyba najpopularniejsze proste fryzury do zrobienia samemu.

Gdy masz chwilę więcej…

Elegancki kok z warkocza. To moja fryzura na specjalne okazje, kiedy chcę wyglądać elegancko, ale nie mam czasu iść do fryzjera. Najpierw robię kucyka na dole. Potem zaplatam go w zwykły warkocz. A następnie zwijam ten warkocz w taki ślimaczek i przypinam go masą wsuwek dookoła, żeby się trzymał. Efekt jest super, a to wciąż zaskakująco proste upięcia włosów.

Warkocz dobierany – nie taki diabeł straszny. Kiedyś myślałam, że warkocze dobierane to wyższa szkoła jazdy. Ale po obejrzeniu kilku tutoriali i paru próbach przed lustrem, okazało się, że to wcale nie jest takie trudne! Zaczynasz od trzech pasemek na czubku głowy i przy każdym przeplataniu dobierasz trochę włosów z boku. Kluczem jest cierpliwość. A jak już go zapleciesz, delikatnie porozciągaj jego boki palcami. Warkocz od razu robi się dwa razy grubszy i bardziej efektowny. Takie proste fryzury do zrobienia samemu robią wrażenie.

Kok z opaską. To jest genialny trik, zwłaszcza latem. Zakładasz na głowę elastyczną opaskę (taką na całą głowę). A potem, pasmo po paśmie, zawijasz włosy pod tę opaskę, aż wszystkie będą schowane. Tworzy się taki piękny, grecki kok. Wygląda mega skomplikowanie, a jest banalnie prosty. Jeśli masz krótkie włosy, sprawdź koniecznie, jakie cuda potrafią zdziałać opaski na włosy w innych stylizacjach.

A co jeśli nie lubię gorąca?

Unikam prostownicy i lokówki jak ognia, bo moje włosy i tak już sporo przeszły. Na szczęście istnieją proste fryzury do zrobienia samemu, które nie wymagają katowania włosów temperaturą. To moje ulubione proste fryzury do zrobienia samemu na lato.

Moim ulubionym sposobem na fale a’la plażowiczka jest zaplatanie na noc lekko wilgotnych włosów w dwa luźne warkocze. Rano, po rozpuszczeniu, mam piękne, naturalne fale. Wystarczy wgniieść w nie trochę sprayu z solą morską i gotowe. Czasem, jak chcę mieć bardziej zdefiniowane loki, używam starych, dobrych papilotów. Pamiętam, jak podkradałam je mamie. Nawijam na nie wilgotne pasma i idę spać. Zero zniszczeń, a efekt super.

Fryzury a długość włosów – dla każdego coś miłego

Często słyszę “ale ja mam za krótkie/długie włosy na takie fryzury”. Bzdura!

Kiedy miałam krótkie włosy, myślałam, że jestem skazana na jeden look. Ale potem odkryłam pasty teksturyzujące i woski. Wystarczy odrobina produktu roztarta w dłoniach, żeby nadać fryzurze charakteru, postawić pazurki albo elegancko zaczesać na bok. Do tego ozdobne spinki wpięte nad uchem i już masz coś nowego. To też są proste fryzury do zrobienia samemu.

Z kolei długie włosy to pole do popisu, jeśli chodzi o proste fryzury do zrobienia samemu. Wysoki kucyk z podtapirowaną górą, warkocz-wodospad, a może półupięcie z fantazyjnym węzłem? Możliwości są nieskończone. Trzeba tylko trochę poćwiczyć i znaleźć swoje ulubione proste fryzury do zrobienia samemu.

Ratunku, wesele! Czyli jak wyglądać super bez fryzjera

Każda z nas to zna. Zaproszenie na wesele, a terminy u wszystkich fryzjerów zajęte. Spokojnie, da się to ogarnąć samemu. Mój sprawdzony sposób to romantyczny, niski kok. Najpierw lekko podkręcam włosy lokówką, żeby miały teksturę. Potem zbieram je luźno na karku, upinam wsuwkami w taki niedbały koczek i obowiązkowo wypuszczam kilka pasemek przy twarzy, które też lekko podkręcam. Całość spryskuję lakierem i dodaję jakąś małą, błyszczącą ozdobę. Wygląda jak z salonu, a to wciąż proste fryzury do zrobienia samemu na wesele.

Coś dla małych księżniczek

Mam siostrzenicę, która jest moją małą modelką. Układanie jej włosów to czysta frajda. Jej hitem są bokserskie warkocze. Dwa dobierane, zaplecione ciasno od samego czoła. Są mega wygodne do szkoły i na plac zabaw, a wyglądają super. Ostatnio odkryłyśmy też upięcia z małych, kolorowych gumeczek. Robię jej kilka kucyków, a potem łączę je ze sobą w różne wzory. Wygląda to obłędnie, a Zosia jest zachwycona. Jeśli szukacie więcej inspiracji na fryzury dla dziewczynek, to jest kopalnia pomysłów. Pamiętajcie że to proste fryzury do zrobienia samemu nawet dla najmłodszych.

Moje małe sekrety i porady

Na koniec kilka rad od serca, które mi bardzo pomogły. Ćwicz, kiedy masz czas i dobry humor, a nie pięć minut przed wyjściem. Oglądaj tutoriale, ale nie zrażaj się, jak za pierwszym razem nie wyjdzie. Używaj drugiego lusterka, żeby widzieć co robisz z tyłu głowy – to game changer! I nie bój się eksperymentować z akcesoriami, fajna spinka czy opaska potrafi zrobić całą fryzurę. Ja lubię te od Wella Professionals. A co najważniejsze, nie dąż do perfekcji. Czasem lekko rozczochrane, niedoskonałe proste fryzury do zrobienia samemu wyglądają najlepiej.

Pielęgnacja, bo bez niej ani rusz

Muszę o tym wspomnieć jeszcze raz. Żadne proste fryzury do zrobienia samemu nie będą wyglądać dobrze, jeśli włosy są w kiepskiej kondycji. Dbaj o nie od środka (woda, dobra dieta!) i od zewnątrz. Regularnie podcinaj końcówki i używaj produktów dopasowanych do Twoich potrzeb. Warto czasem zainwestować w coś lepszego, np. z gamy Schwarzkopf. To się naprawdę opłaca.

Zakończenie

Mam nadzieję, że ten mój trochę chaotyczny przewodnik pokazał wam, że samodzielna stylizacja włosów nie jest straszna. To umiejętność, która daje wolność, pewność siebie i po prostu frajdę. Naprawdę nie trzeba być fryzjerką, żeby każdego dnia cieszyć się fajnym uczesaniem. Wystarczy odrobina chęci i kilka gumek. Zacznijcie od najprostszych rzeczy, bawcie się tym i odkryjcie świat proste fryzury do zrobienia samemu. Powodzenia!