Chrupiące Placki Ziemniaczane z Cukinią: Przepis i Warianty

Mój sekret na chrupiące placki ziemniaczane z cukinią, które zawsze wychodzą

Pamiętam te letnie popołudnia u babci. Zapach rozgrzanego oleju mieszał się z zapachem deszczu na rozgrzanej ziemi w ogrodzie. A na patelni skwierczały one – złociste, chrupiące cuda. Babcia miała swój sposób na wszystko, ale jej placki ziemniaczane z cukinią to była poezja. Proste, a jednak tak genialne. Dzisiaj, kiedy sama mam nadmiar cukinii w ogrodzie, wracam do tego smaku. I wiecie co? Po latach prób i błędów, w końcu odtworzyłam te idealne placki ziemniaczane z cukinią, a nawet dodałam coś od siebie. Chcę się z wami podzielić tym przepisem, bo dobre rzeczy trzeba podawać dalej.

To danie ma w sobie jakąś magię. Bierzesz kilka prostych składników – ziemniaki, które zawsze są w domu, cukinię, której latem jest pod dostatkiem, jajko, trochę mąki – i tworzysz coś, co sprawia, że wszyscy się uśmiechają. Dla mnie placki ziemniaczane z cukinią to ratunek w dni, kiedy nie mam pomysłu na obiad. To też świetny sposób na wykorzystanie sezonowych warzyw, bo przecież lato to królestwo cukinii i warto z tego korzystać, o czym zresztą możecie poczytać w innych sezonowych przepisach z cukinią. Są zdrowe, sycące i, co najważniejsze, przepyszne.

Co będzie nam potrzebne?

Dobra, do dzieła. Zanim zaczniemy brudzić sobie ręce, zbierzmy naszą ekipę. To nie jest skomplikowana lista zakupów, większość pewnie macie pod ręką, żeby przygotować idealne placki ziemniaczane z cukinią.

  • Ziemniaki: Jakieś 4-5 średnich sztuk. Najlepsze będą te bardziej mączyste, bo lepiej się kleją. Ja czasem wykorzystuję te, co mi zostały z obiadu, a jak mam ochotę na eksperymenty, to robię z nich coś zupełnie innego, na przykład kulki ziemniaczane.
  • Cukinia: Jedna duża albo dwie mniejsze, młode. Młodych nie trzeba obierać, co jest mega ułatwieniem.
  • Cebula: Jedna, nieduża. Daje ten charakterystyczny, lekko ostry posmak.
  • Jajka: Dwa, od szczęśliwej kurki, jeśli macie taką możliwość.
  • Mąka: Ze 2-3 łyżki pszennej wystarczą, ale o tym jeszcze pogadamy.
  • Przyprawy: Sól, pieprz, koniecznie świeżo mielony, bo aromat jest nieporównywalny. Do tego dwa ząbki czosnku i majeranek – babciny sekret! No i garść świeżego szczypiorku albo koperku.
  • Olej do smażenia: Rzepakowy będzie ok.

Jak to wszystko połączyć, żeby wyszło idealnie

Gotowi? To teraz krok po kroku, jak zrobić placki ziemniaczane z cukinią, żeby wyszły idealne.

Najpierw przygotujmy warzywa. Ziemniaki i cebulę obieramy. Cukinię tylko myjemy i odcinamy końcówki. I teraz tarka w dłoń. Ja lubię ścierać na grubych oczkach, bo wtedy czuć strukturę warzyw, ale jak wolicie bardziej jednolite placki, to drobne oczka też dadzą radę.

A teraz najważniejszy moment. To jest ten trik, który odmienił moje placki na zawsze. Pamiętam moje pierwsze próby. Zrobiłam wszystko według przepisu z internetu, a wyszła mi… szara, wodnista breja. Placki rozpadały się na patelni i piły tłuszcz jak szalone. Katastrofa.

Sekret to ODSĄCZANIE.

Starte warzywa wrzućcie na gęste sito albo, jeszcze lepiej, na czystą ściereczkę kuchenną. I teraz wyciskajcie. Z całej siły. Zobaczycie, ile wody wypłynie z tej mieszanki. Im mniej wody, tym bardziej chrupiące będą placki ziemniaczane z cukinią i tym mniej mąki będziecie potrzebować. Serio, nie pomijajcie tego kroku.

Jak już macie dobrze odciśniętą masę warzywną, przekładacie ją do miski. Wbijacie jajka, dodajecie mąkę, sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek, majeranek i posiekane ziółka. Mieszacie wszystko dokładnie. Masa na placki ziemniaczane z cukinią powinna być w miarę zwarta.

Smażenie to już czysta przyjemność. Na patelni rozgrzewacie sporą ilość oleju. Musi być gorący, ale nie może dymić. Jak sprawdzić? Wrzućcie odrobinę ciasta, jak zacznie od razu skwierczeć, to jest idealnie. Łyżką nakładajcie porcje ciasta, lekko je spłaszczając. Nie róbcie tłoku na patelni! Dajcie im trochę przestrzeni. Smażcie na złoty kolor z obu stron, jakieś 3-4 minuty na stronę. Nie przejmujcie się kształtem, moje placki ziemniaczane z cukinią rzadko kiedy są idealnie okrągłe.

Gotowe placki wykładajcie na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. On wchłonie nadmiar tłuszczu. Dzięki temu wasze domowe placki z warzywami będą idealnie chrupkie.

Z czym to się je u mnie w domu

U mnie w domu te placki ziemniaczane z cukinią znikają na dwa sposoby. Klasycznie – z kleksem gęstej, kwaśnej śmietany i posypane świeżym szczypiorkiem. To wersja, którą ja uwielbiam. Mój mąż z kolei twierdzi, że to idealny dodatek do gulaszu albo jakiegoś mięsnego sosu. Czasem, jak mamy ochotę na coś naprawdę sycącego, kładę na wierzch jajko sadzone. Pycha!

Kiedy mam ochotę na małe zmiany

Ten prosty przepis na placki ziemniaczane z cukinią to świetna baza do eksperymentów. Czasem mam ochotę na małe zmiany.

Kiedy chcę zjeść coś lżejszego, robię placki ziemniaczane z cukinią fit. Zamiast smażyć, piekę je w piekarniku. W ten sposób powstają idealne placki ziemniaczane z cukinią pieczone. Wystarczy rozgrzać piec do 200 stopni, blachę wyłożyć papierem, lekko skropić olejem, uformować placki i piec z 20-25 minut, w połowie obracając. Są równie pyszne, a mają o wiele mniej kalorii. W ogóle pieczona cukinia jest super, możecie też sprawdzić inny przepis na cukinię pieczoną w piekarniku. Czasem też powstają u mnie placki ziemniaczane z cukinią bez mąki, wtedy po prostu odsączam warzywa jeszcze mocniej, a jajka robią całą robotę spajania.

To też świetny patent na przemycenie warzyw dzieciom. Placki ziemniaczane z cukinią dla dzieci można zrobić w wersji łagodniejszej, bez czosnku i z mniejszą ilością pieprzu. A jak dodacie do masy startą marchewkę, to powstaną piękne, kolorowe placki ziemniaczane z cukinią i marchewką. Gwarantuję, że znikną z talerzy w mgnieniu oka.

A co jeśli macie specjalne wymagania dietetyczne? Żaden problem. Kiedyś robiłam je dla koleżanki weganki. Wystarczyło jajka zastąpić “kleikiem” z siemienia lnianego (1 łyżka mielonego siemienia + 3 łyżki wody). Takie placki ziemniaczane z cukinią wegańskie są równie dobre. Dużo inspiracji na temat roślinnych zamienników można znaleźć na portalach takich jak Weganka. A jeśli unikacie glutenu, mąkę pszenną zamieńcie na ryżową albo kukurydzianą. Też wychodzą super chrupiące. O diecie bezglutenowej można poczytać więcej na stronach prowadzonych przez stowarzyszenia, na przykład Celiakia.pl.

Odpowiadam na wasze pytania

Dostaję czasem kilka powtarzających się pytań, więc zbiorę je tutaj.

Co zrobić, żeby placki nie były wodniste?
Już o tym pisałam, ale powtórzę, bo to kluczowe. ODSĄCZANIE, ODSĄCZANIE i jeszcze raz ODSĄCZANIE. Starte ziemniaki i cukinia puszczają masę soku. Trzeba się go pozbyć. Bez tego żaden przepis nie zadziała.

Jak odgrzewać placki ziemniaczane z cukinią, żeby były chrupiące?
Zapomnijcie o mikrofalówce, ona zrobi z nich gumową podeszwę. Najlepiej wrzucić je na kilka minut na suchą, dobrze rozgrzaną patelnię albo do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Odzyskają swoją chrupkość.

Ile kalorii mają placki ziemniaczane z cukinią?
To jest trudne pytanie, bo wszystko zależy. Od ilości oleju, od tego czy je smażycie czy pieczecie. Na pewno wersja z piekarnika jest lżejsza. Ale szczerze? Czasem nie warto liczyć. Cukinia jest niskokaloryczna i zdrowa, co zresztą potwierdzają eksperci z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej, więc dodatek warzyw na pewno czyni te placki lepszym wyborem niż tradycyjne. Warto sobie czasem pozwolić na taką przyjemność bez wyrzutów sumienia.

Na zakończenie…

I to w zasadzie cała filozofia. Mam nadzieję, że mój przepis na placki ziemniaczane z cukinią przypadnie wam do gustu i że zagoszczą w waszych domach na stałe. To jest jedno z tych dań, które kojarzą mi się z domem, ciepłem i beztroską. Pyszne placki ziemniaczane z cukinią potrafią poprawić najgorszy humor. Zachęcam was do eksperymentów – dodajcie swoje ulubione zioła, spróbujcie z innym serem, bawcie się tym przepisem. A jeśli zostanie wam cukinii, pamiętajcie, że można z niej zrobić cuda i zamknąć smak lata w słoikach, na przykład robiąc przetwory z cukinii na zimę.

Smacznego!