Dieta dla Grupy Krwi B: Kompletny Przewodnik po Zasadach, Produktach i Efektach
Moja Przygoda z Dietą dla Grupy Krwi B: Czy To Naprawdę Działa?
Pamiętam, jak kilka lat temu przyjaciółka rzuciła mi książkę na stół i powiedziała: ‘Musisz to przeczytać! To zmieni twoje życie’. Na okładce widniał tytuł o diecie zgodnej z grupą krwi. Prychnęłam wtedy. Kolejna cudowna dieta? Ale wiecie jak to jest, ziarenko ciekawości zostało zasiane. To była ta słynna dieta grupa krwi B książka autorstwa D’Adamo. Mam grupę krwi B, więc z czystego sceptycyzmu zaczęłam szukać informacji, co właściwie taka dieta grupa krwi B oznacza. Byłam przekonana, że dieta grupa krwi B to kolejny marketingowy chwyt. Ten artykuł to owoc moich poszukiwań, błędów i, co tu dużo mówić, zaskakujących odkryć. Chcę się z wami podzielić tym, co sama przeżyłam i czego się nauczyłam, bez lukru i naukowego bełkotu.
O co w tym wszystkim chodzi? Główne założenia diety
Podstawą całej tej filozofii, którą stworzył dr. Peter J. D’Adamo, jest przekonanie, że nasza grupa krwi to swego rodzaju genetyczny odcisk palca, który mówi, co powinniśmy jeść. Dla nas, posiadaczy grupy B, historia jest dość ciekawa. Jesteśmy potomkami koczowniczych plemion, które przemieszczały się po stepach, więc nasz organizm jest niby taki ‘wszystkożerny’, ale z pewnymi ‘ale’.
Tym ‘ale’ są lektiny. To takie białka w jedzeniu, które mogą wchodzić w reakcje z naszymi krwinkami. Brzmi trochę jak science-fiction, wiem. Ale w skrócie chodzi o to, że niektóre lektiny, np. te z kurczaka czy pomidorów, mogą powodować w naszym ciele mikrostany zapalne, spowalniać metabolizm i ogólnie robić bałagan. Cała teoria na której opiera się dieta grupa krwi B jest fascynująca. Dlatego właśnie dieta grupa krwi B tak precyzyjnie określa, co jest dla nas dobre, a co nie. Celem jest znalezienie harmonii, lepsze trawienie i po prostu… lepsze samopoczucie.
Co ląduje na moim talerzu? Produkty dla grupy B
Przejście na tę dietę było dla mnie jak odkrywanie nowego świata smaków. Lista produktów zalecanych jest na szczęście długa i różnorodna, co było dla mnie ogromnym plusem. To nie jest dieta w stylu ‘jedz tylko sałatę i pij wodę’. Absolutnie nie. Odkryłam, że dieta grupa krwi B wcale nie musi być restrykcyjna.
A jak wygląda w temacie dieta grupa krwi B mięso i nabiał? Prawdziwym objawieniem była dla mnie jagnięcina i dziczyzna. Wcześniej rzadko gościły w mojej kuchni, a okazały się przepyszne. Indyk też jest super, to taki bezpieczny wybór na co dzień. Pożegnałam się za to z kurczakiem, co na początku było trudne. Ryby to kolejny filar – dorsz, łosoś, makrela. Bogactwo omega-3 to coś, co czuć po prostu na skórze i włosach.
Nabiał? Tu też była rewolucja. Zawsze myślałam, że mleko to mleko. A tu proszę, okazało się, że produkty z mleka koziego i owczego są dla mnie o niebo lepsze. Kefir, jogurty, sery feta i mozzarella (ale te prawdziwe, nie z krowiego mleka!) stały się stałym elementem mojej lodówki. Jajka na szczęście są w pełni dozwolone, co ratuje niejedno śniadanie, na przykład jako baza do pasty z awokado.
Jeśli chodzi o temat dieta grupa krwi B warzywa i owoce, to wybór jest ogromny. Brokuły, buraki, papryka, szpinak, a z owoców banany, ananasy i winogrona. To tylko mały wycinek. Kompletna dieta grupa krwi B produkty zalecane lista jest naprawdę długa i pozwala na kreatywność. Zboża? Owsianka, ryż, orkisz – jest w czym wybierać. A do wszystkiego oliwa z oliwek, król zdrowych tłuszczów. Czasem dla chrupkości dodaję trochę orzechów włoskich, ale z umiarem.
Czego musiałam się pozbyć? Moja czarna lista
No dobrze, a teraz ta mniej przyjemna część. Każda dieta ma swoje ograniczenia, a dieta grupa krwi B też ma swoją listę ‘wrogów’. I tu zaczęły się dla mnie schody. Największy dramat? Pomidory. Kocham kuchnię włoską, więc wyobraźcie sobie moją minę, gdy przeczytałam, że pomidory, z ich specyficznymi lektinami, są dla grupy B niewskazane. To było trudne, naprawdę. Podobnie jak kukurydza, która jest dosłownie wszędzie – w płatkach, chrupkach, a nawet niektórych wędlinach. Trzeba się nauczyć czytać etykiety, to podstawa.
Na czarnej liście wylądował też kurczak i wieprzowina. Te lektiny podobno strasznie namieszają w naszym układzie trawiennym. Żegnajcie skrzydełka z grilla. Zboża takie jak pszenica i żyto również poszły w odstawkę. To właśnie one, według teorii, mają spowalniać metabolizm i przyczyniać się do tycia. Z początku brakowało mi świeżego chleba, ale znalazłam smaczne alternatywy, jak choćby chleb ryżowy.
Zastanawiasz się, dieta grupa krwi B czego unikać jeszcze? Niestety, lista jest dłuższa. Soczewica, ciecierzyca, orzeszki ziemne (i masło orzechowe!), pestki słonecznika i sezam. Oleje? Słonecznikowy i kukurydziany zamieniłam na oliwę. Musiałam też ograniczyć mocną czarną herbatę i napoje gazowane, ale to akurat wyszło mi tylko na zdrowie.
Jak wygląda mój typowy tydzień jedzenia?
Planowanie stało się moim najlepszym przyjacielem. Bez tego łatwo wrócić do starych nawyków. Poniżej wrzucam wam przykładowy, bardzo prosty jadłospis. Pamiętajcie, że dobrze zaplanowana dieta grupa krwi B to połowa sukcesu, a porcje musicie dostosować do siebie. Ja na przykład zawsze sprawdzam swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne, żeby nie przesadzić w żadną stronę. Właściwie skomponowana dieta grupa krwi B może być naprawdę smaczna.
Na śniadanie często jem owsiankę na mleku owsianym z bananem i garścią orzechów włoskich. Albo jajecznicę z dwóch jajek z indykiem i szpinakiem, do tego kromka chleba orkiszowego. Pycha.
Na obiad króluje pieczony indyk z brokułami i słodkimi burakami, albo filet z dorsza z ziołami podany z brązowym ryżem. Kiedy mam więcej czasu, robię sałatkę z grillowaną jagnięciną. To danie zawsze robi furorę, gdy mam gości.
Kolacje staram się jeść lekkie. Omlet z pieczarkami, sałatka z tuńczykiem albo po prostu kefir z owocami. Między posiłkami, jako przekąska, super sprawdza się jogurt kozi z ananasem albo kilka migdałów. Taki dieta grupa krwi B jadłospis tygodniowy to tylko baza do własnych eksperymentów.
Gotowanie dla ‘B’ – kilka prostych przepisów ode mnie
Wbrew pozorom dieta grupa krwi B nie jest nudna! Trzeba tylko trochę pokombinować. Z czasem uzbierałam całkiem sporo fajnych pomysłów. Poniżej kilka moich ulubionych, sprawdzonych przepisów kulinarnych, które ratują mnie, gdy nie mam weny. Dużo inspiracji czerpię też z przepisów low-carb, wiele z nich idealnie pasuje, jak te na dania niskowęglowodanowe.
Super szybka sałatka z indyka: Kawałki grillowanego indyka mieszam z sałatą rzymską, kawałkami świeżego ananasa, ogórkiem i czerwoną papryką. Sos to po prostu oliwa z oliwek z odrobiną octu jabłkowego. Idealne na lunch do pracy.
Łosoś pieczony z koprem: To danie jest tak proste, że aż śmieszne. Filet z łososia skrapiam cytryną, posypuję solą, pieprzem i dużą ilością świeżego koperku. Piekę 15-20 minut. Podaję z kaszą jaglaną i duszonym szpinakiem. Ryby to podstawa, więc ten przepis to u mnie klasyk.
Zupa fasolowa inaczej: Klasyczna fasolowa często zawiera pomidory. Ja robię ją na czystym wywarze warzywnym z białą fasolą (która jest dozwolona), marchewką, pietruszką i majerankiem. Zabielam ją jogurtem kozim. Czasem zainspiruję się jakimś przepisem z internetu, na przykład na tradycyjną zupę fasolową, i modyfikuję go pod siebie.
Co mi to dało? Efekty i opinie, nie tylko moje
Dobra, przejdźmy do konkretów. Czy ta cała dieta grupa krwi B cokolwiek daje? U mnie efekty pojawiły się po jakichś 3-4 tygodniach. Pierwsze co zauważyłam, to koniec z wzdęciami. Mój brzuch stał się płaski, a ja czułam się lżej. To było niesamowite uczucie. Potem przyszła energia. Naprawdę, miałam wiecej siły, zniknęły popołudniowe spadki mocy, kiedy marzyłam tylko o kawie i drzemce. Moja cera też jakby się uspokoiła. W moim przypadku dieta grupa krwi B przyniosła ulgę w problemach trawiennych.
Oczywiście, schudłam kilka kilogramów, ale to był raczej miły efekt uboczny. Myślę, że to głównie zasługa odstawienia pszenicy i przetworzonej żywności. Przeglądając fora internetowe, widziałam wiele podobnych historii. Ludzie pisali o poprawie wyników badań, o złagodzeniu objawów alergii. Te wszystkie dieta grupa krwi B efekty przed i po brzmią obiecująco, ale trzeba pamiętać, że każdy organizm jest inny.
Jednak nie wszystko jest takie różowe. Warto posłuchać, co mówią specjaliści. Prawda jest taka, że dieta grupa krwi B opinie lekarzy ma, delikatnie mówiąc, podzielone. Wielu dietetyków podkreśla, że brakuje twardych dowodów naukowych na poparcie tej teorii, a pozytywne efekty mogą wynikać po prostu z tego, że zaczynamy jeść zdrowiej.
A co na to nauka? Prawda i mity o diecie grup krwi
Zaczęłam grzebać głębiej, bo ta rozbieżność między moim dobrym samopoczuciem a sceptycyzmem naukowców nie dawała mi spokoju. I faktycznie, krytyka jest spora. Przeglądając bazy danych z badaniami, jak choćby amerykańskie NCBI, ciężko znaleźć jednoznaczne potwierdzenie tezy dr D’Adamo. Koncepcja, że lektiny działają tak wybiórczo w zależności od grupy krwi, nie została w pełni udowodniona w badaniach klinicznych.
Więc o co chodzi? Być może cała magia polega na czymś innym. Dieta grupa krwi B, tak jak i pozostałe, zmusza do eliminacji żywności wysoko przetworzonej, fast foodów, nadmiaru cukru i pszenicy. To już samo w sobie jest przepisem na lepsze zdrowie, niezależnie od tego, jaką masz grupę krwi. Może to po prostu gigantyczny efekt placebo? A może po prostu zaczęłam słuchać swojego organizmu? Sama nie wiem, ale dopóki czuję się dobrze, trzymam się głównych założeń.
Dieta dla niej i dla niego – czy są różnice?
Zasady ogólne to jedno, ale życie to drugie. Mój mąż też ma grupę B, ale jest aktywny fizycznie i jego celem jest budowanie masy. Dlatego dieta grupa krwi B na masę w jego wykonaniu wygląda inaczej niż moja. Je znacznie więcej mięsa, ryżu i ziemniaków, pilnując, by posiłek przed treningiem był odpowiednio zbilansowany.
Kobiety z kolei muszą zwracać uwagę na inne rzeczy, zwłaszcza w okresie ciąży czy menopauzy. Wtedy kluczowe stają się wapń (z dozwolonego nabiału) i żelazo. A co z suplementami? Czasem pojawia się pytanie o specjalne dieta grupa krwi B suplementy. Ja osobiście staram się dostarczać wszystko z jedzenia, ale jeśli już, to po konsultacji z lekarzem można pomyśleć o dobrych probiotykach czy magnezie. Zawsze jednak trzeba sprawdzać skład, żeby nie zawierały czegoś z listy zakazanej.
Warto spróbować? Moje ostatnie słowa
Podsumowując tę moją długą opowieść – czy polecam taką opcję jak dieta grupa krwi B? I tak, i nie. To nie jest magiczne rozwiązanie wszystkich problemów zdrowotnych świata. Dla mnie okazała się świetnym punktem wyjścia do zmiany nawyków i lepszego poznania własnego ciała. Zmusiła mnie do gotowania, czytania etykiet i myślenia o tym, co ląduje na moim talerzu. I już za to jestem jej wdzięczna. Moim zdaniem, dieta grupa krwi B to narzędzie, nie dogmat.
Jeśli czujesz, że coś w twoim odżywianiu nie gra, i szukasz inspiracji, to dieta grupa krwi B może być ciekawym eksperymentem. Ale podchodź do tego z głową. Słuchaj swojego organizmu, bo on jest najlepszym doradcą. I błagam, zanim zaczniesz jakąkolwiek rewolucję w kuchni, pogadaj z kimś mądrym – lekarzem lub dietetykiem, który ma otwarty umysł. Taka rozmowa nic nie kosztuje, a może uchronić przed błędami. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a profesjonalną opiekę zdrowotną, jak przypomina NFZ, mamy na wyciągnięcie ręki. To twoje zdrowie, dbaj o nie mądrze.