Jak Upinać Grzywkę na Co Dzień? Szybkie i Łatwe Sposoby na Stylowe Upięcia

Grzywka – mój słodki problem. Jak sobie z nią radzę?

Pamiętam ten dzień u fryzjera, kiedy z entuzjazmem godnym odkrywcy ogłosiłam: „tnijmy grzywkę!”. Wyobrażałam sobie siebie jako nonszalancką Francuzkę, która z wdziękiem odgarnia idealnie ułożone pasmo włosów z czoła. Rzeczywistość, jak to zwykle bywa, okazała się… cóż, trochę inna. Pierwszy poranek był szokiem. Grzywka żyła własnym życiem, wywijając się w każdą możliwą stronę, a ja stałam przed lustrem z jedną myślą: co ja najlepszego zrobiłam?

Jeśli to brzmi znajomo, to witaj w klubie. Grzywka to fantastyczny sposób na zmianę wizerunku, ale jej codzienna obsługa bywa, delikatnie mówiąc, wyzwaniem. Wchodzi w oczy, przetłuszcza się w tempie światła, a czasem po prostu odmawia współpracy. Ale nie martw się, przez lata walki i eksperymentów zebrałam cały arsenał trików. Ten artykuł to nie jest kolejny sterylny poradnik. To zbiór moich sprawdzonych, czasem wypracowanych w bólu, sposobów na to, jak upinać grzywkę na co dzień bez nerwów i straconego czasu. Pokażę ci, że szybkie upięcia grzywki naprawdę istnieją i mogą uratować niejeden kiepski „hair day”. W końcu istnieje wiele fantastycznych fryzur z grzywką, wystarczy tylko wiedzieć, jak ją okiełznać.

Upięta grzywka to wybawienie, serio

Zanim przejdziemy do konkretów, pogadajmy chwilę o tym, dlaczego w ogóle warto zawracać sobie głowę tym, jak upinać grzywkę na co dzień. Dla mnie to nie jest tylko kwestia wyglądu, to czysta pragmatyka.

Nie ma nic gorszego niż pasma włosów wpadające do oczu, kiedy próbujesz skupić się na pracy przy komputerze, czytasz książkę albo, co gorsza, jesz zupę. To po prostu irytujące. Upinanie grzywki to gwarancja komfortu. Druga sprawa, chyba jeszcze ważniejsza dla wielu z nas, to problem przetłuszczania. Moja grzywka potrafiła wyglądać nieświeżo już w południe, zwłaszcza jeśli miałam na sobie makijaż. Odkąd nauczyłam się, jak upinać grzywkę na co dzień, ten problem praktycznie zniknął. Mniejszy kontakt ze skórą czoła i podkładem naprawdę robi różnicę. Możesz dowiedzieć się więcej o pielęgnacji na portalach takich jak Elle.

Poza tym, upinanie grzywki daje niesamowitą swobodę. W jednej chwili masz grzywkę, a w drugiej gładko zaczesane czoło. Możesz błyskawicznie zmienić charakter całej fryzury, dopasowując ją do okazji. No i jest jeszcze ten okropny okres przejściowy, kiedy decydujesz się zapuścić grzywkę. Te kilka miesięcy, gdy jest za długa, by ją nosić swobodnie, i za krótka, by wpleść ją w resztę włosów… koszmar. Właśnie wtedy wiedza o tym, jak upinać grzywkę na co dzień, staje się absolutnie bezcenna i ratuje przed sięgnięciem po nożyczki. To także świetna opcja, by dopasować uczesanie do rysów, podobnie jak wybiera się fryzury do twarzy trójkątnej.

Mój mały arsenał do walki z grzywką

Zanim zaczniesz eksperymenty, upewnij się, że masz pod ręką kilka podstawowych rzeczy. Przez lata zgromadziłam całą kolekcję akcesoriów, ale tak naprawdę wystarczy kilka pewniaków. Podstawą są oczywiście spinki – zwykłe, czarne wsuwki (które i tak magicznie znikają), małe żabki i może kilka ozdobnych klipsów na specjalne okazje. Czasem przydają się też te cieniutkie, silikonowe gumki, prawie niewidoczne we włosach. No i opaski – mój absolutny hit na leniwe dni. Szybkie upinanie grzywki bez spinek na co dzień jest dzięki nim dziecinnie proste.

Jeśli chodzi o produkty, to moim odkryciem życia był suchy szampon. To prawdziwy bohater, który potrafi w 30 sekund odświeżyć grzywkę i dodać jej objętości. Zawsze mam go w łazience. Poza tym lekki lakier do włosów, żeby wszystko trzymało się na miejscu, ale bez efektu hełmu. Ciężkie woski i żele odpadają, bo tylko obciążają i przyspieszają przetłuszczanie. Ważne jest też samo przygotowanie. Zawsze, ale to zawsze, suszę grzywkę jako pierwszą, od razu po umyciu. Najlepiej suszyć ją od góry, kierując… no wiesz, ten strumień powietrza w dół, i jednocześnie czesać płaską szczotką. To naprawdę ułatwia późniejsze ogarnięcie tematu, jak upinać grzywkę na co dzień, bo włosy od początku układają się we właściwym kierunku.

Moje sprawdzone sposoby na każdy poranek

Dobra, czas na konkrety. Oto kilka moich ulubionych, przetestowanych w boju pomysłów na to, jak upinać grzywkę na co dzień. Są naprawdę proste!

Klasyki, które zawsze działają

Upięcie grzywki na bok to mój absolutny pewniak, kiedy zaspałam. Po prostu zaczesuję grzywkę na jedną stronę, trochę nadaję jej objętości palcami i przypinam wsuwką gdzieś na wysokości skroni. Czasem, żeby wyglądało to bardziej „fancy”, używam jakiejś ładniejszej spinki. To idealny patent, gdy zastanawiasz się, jak upiąć grzywkę żeby nie wchodziła do oczu, a jednocześnie wyglądać elegancko. Grzywka na boki jak upiąć na co dzień? Właśnie tak, to najprostsza metoda.

Inny szybki sposób to przypięcie jej do tyłu. Zaczesuję włosy gładko do góry, czasem lekko je tapiruję u nasady dla stworzenia małej objętości, i przypinam dwiema wsuwkami na krzyż. Wygląda schludnie i odsłania całą twarz.

A gdy mam dwie minuty więcej, bawię się w delikatne skręty. Dzielę grzywkę na dwie części, każdą z nich skręcam w taki luźny rulonik (twist) i przypinam po bokach. To takie romantyczne i dziewczęce, a zajmuje dosłownie chwilę. To są naprawdę łatwe upięcia grzywki na co dzień.

Co zrobić z różnymi typami grzywek?

A co z tą modną grzywką „curtain bangs”? Też miałam ten etap. Jest piękna, ale potrafi być równie irytująca. Wyjaśniam, jak upinać grzywkę curtain bangs na co dzień, żeby nie wyglądać, jakby wiatr wiał mi prosto w twarz. Zazwyczaj zbieram tylko te najkrótsze pasma ze środka, podpinam je do tyłu, a dłuższe boki zostawiam luźno. Dzięki temu zachowuję charakter fryzury, ale nic mi nie przeszkadza. Można znaleźć wiele inspiracji na portalach branżowych jak Magazyn Fryzjerski.

Jeśli masz dłuższą grzywkę, masz jeszcze więcej możliwości. Pytanie, jak upinać długą grzywkę na co dzień, ma wiele odpowiedzi. Możesz ją po prostu zaczesać za uszy i utrwalić lakierem, albo zapleść w cieniutki warkoczyk dobierany wzdłuż linii włosów.

Najtrudniejszy jest chyba okres zapuszczania. Wtedy odpowiedź na to, jak upinać grzywkę gdy rośnie na co dzień, jest na wagę złota. Moim patentem były warkoczyki i opaski. Opaska po prostu chowa wszystko, co niechciane. A warkoczyk dobierany potrafi złapać nawet krótsze, niesforne włoski. To był mój sposób na przetrwanie.

Kiedy nie masz pod ręką ani jednej wsuwki

Zdarzyło ci się kiedyś, że potrzebowałaś podpiąć grzywkę, a wszystkie spinki świata wyparowały? Mnie tak. Wtedy z pomocą przychodzi opaska. Materiałowa, plastikowa, szeroka, cienka – jakakolwiek. To najszybszy sposób na upinanie grzywki bez spinek na co dzień. Zakładasz i problem z głowy. A przy okazji masz stylowy dodatek!

Kilka sekretów, które ułatwią ci życie z grzywką

Dobra pielęgnacja to połowa sukcesu. Z czasem nauczyłam się, że mycie samej grzywki pod kranem to nie jest dziwactwo, a genialny lifehack. Rano, gdy reszta włosów jest ok, a grzywka już niekoniecznie, po prostu zwilżam ją, nakładam odrobinę szamponu, spłukuję i suszę. Całość zajmuje 5 minut. Warto też poczytać o ogólnej pielęgnacji, na przykład na blogach typu Blog Piękna.

Kolejna sprawa to regularne podcinanie. Wiem, że to kusi, żeby robić to samemu, ale jeśli nie masz pewnej ręki, lepiej idź do fryzjera co 3-4 tygodnie. Dobrze przycięta grzywka po prostu lepiej się układa. Jeśli jednak chcesz spróbować sama, poczytaj, jak obciąć grzywkę żeby dobrze leżała. I ostatnia, złota rada: przestań jej dotykać! Wiem, że to trudne, ale ciągłe poprawianie jej palcami to najszybszy sposób na przetłuszczenie. Im mniej ją ruszasz w ciągu dnia, tym dłużej będzie wyglądać świeżo.

Pamiętaj, że sposób, w jaki upinasz grzywkę, może też świetnie modelować twarz, podobnie jak odpowiednio dobrane krótkie fryzury dla okrągłej twarzy.

Czego nauczyłam się na własnych błędach (i ty nie musisz)

Nawet najlepsze pomysły na to, jak upinać grzywkę na co dzień, można zepsuć przez kilka głupich błędów. Wiem, bo popełniłam je wszystkie.

Pierwszy to zbyt mocne naciąganie włosów. O tak, pamiętam ten ból skóry głowy, kiedy upinałam grzywkę tak ciasno, jakby miała zaraz uciec. Nie rób tego. To niezdrowe dla włosów i po prostu boli. Drugi grzech to nadmiar produktów. Kiedyś myślałam, że im więcej lakieru, tym lepiej. Efekt? Sztywny, sztuczny hełm, który i tak po godzinie wyglądał źle. Mniej znaczy więcej. Kolejna rzecz to złe spinki. Tanie, metalowe wsuwki z ostrymi końcówkami potrafią autentycznie łamać włosy. Warto zainwestować w te lepszej jakości. No i ostatnie – upinanie na siłę. Jeśli grzywka jest już nieświeża i źle wysuszona, żadne upięcie nie będzie wyglądać dobrze. Lepiej poświęcić te 5 minut na jej odświeżenie.

Twoja grzywka, twoje zasady

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wszystkiego, twoja grzywka nie wydaje ci się już takim wrogiem publicznym numer jeden. To naprawdę świetny element fryzury, trzeba się tylko z nią trochę zaprzyjaźnić. To, jak upinać grzywkę na co dzień, zależy tylko od ciebie, twojego nastroju i czasu, jaki masz rano. Eksperymentuj, baw się warkoczykami, spinkami, opaskami. Znajdź swoje ulubione pomysły na upięcia grzywki na co dzień i nie bój się próbować. W końcu włosy odrastają, a każdy dzień to nowa szansa na to, by twoja grzywka wyglądała po prostu świetnie i dodawała ci pewności siebie. Powodzenia!