Jaki Zestaw do Manicure Japońskiego Wybrać? Przewodnik i Opinie

Mój sposób na idealne paznokcie? Znalazłam najlepszy zestaw do manicure japońskiego i opowiem Ci o nim wszystko

Muszę się do czegoś przyznać. Jeszcze niedawno moje paznokcie wołały o pomstę do nieba. Serio. Po latach katowania ich hybrydą, stały się cienkie jak papier, łamliwe i rozdwajały się od samego patrzenia. Każda próba zapuszczenia ich kończyła się złamaniem i frustracją. Byłam załamana i myślałam, że już nic ich nie uratuje. Wtedy przyjaciółka, widząc moją rozpacz, rzuciła hasło: „Spróbuj manicure japońskiego”. Podchodziłam do tego sceptycznie, ale co miałam do stracenia? Zaczęłam szukać w internecie informacji i tak trafiłam na swój pierwszy zestaw do manicure japońskiego. To była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Dziś opowiem wam, dlaczego ten zabieg to prawdziwy cudotwórca i jak wybrać idealny zestaw do manicure japońskiego, żeby samemu w domu osiągnąć ten niesamowity efekt.

Japoński rytuał, który uratował moje paznokcie

Czym właściwie jest ten cały manicure japoński? To nie jest typowy zabieg, gdzie maluje się paznokcie na jakiś kolor. O nie. To coś znacznie głębszego. To prawdziwy rytuał pielęgnacyjny, który zamiast maskować problemy, leczy je u źródła. Cała filozofia polega na wtłoczeniu w płytkę paznokcia bomby odżywczej. Wyobraź sobie, że karmisz swoje paznokcie najzdrowszymi składnikami prosto z natury. To właśnie robi manicure japoński.

Sekret tkwi w dwóch małych słoiczkach, które znajdziesz w każdym zestawie: zielonej paście i różowym pudrze. To w nich zamknięta jest cała magia. Mamy tam wosk pszczeli, który tworzy taką niewidzialną tarczę ochronną. Jest krzemionka z Morza Japońskiego – to ona sprawia, że paznokcie stają się twarde jak skała. Do tego dochodzą witaminy A i E, keratyna, czyli budulec naszych paznokci, i odżywczy pyłek pszczeli. Po prostu samo dobro.

Ja po pierwszym zabiegu byłam w szoku. Moje matowe, zmęczone paznokcie nagle zaczęły lśnić takim zdrowym, perłowym blaskiem. Wyglądały, jakbym pomalowała je najlepszą odżywką z połyskiem, a były zupełnie „nagie”. Ten efekt utrzymywał się prawie dwa tygodnie! Co ważniejsze, z każdym kolejnym zabiegiem paznokcie stawały się mocniejsze. To idealna kuracja regeneracyjna, zwłaszcza po hybrydzie. Prawdziwy ratunek.

Gubisz się w ofertach? Podpowiadam, jak znaleźć swój idealny zestaw

Dobra, kiedy już wiedziałam, że to jest to, stanęłam przed kolejnym wyzwaniem: jaki zestaw do manicure japońskiego wybrać? Internet zalewa nas masą opcji. Są zestawy małe, duże, profesjonalne, dla początkujących… można dostać zawrotu głowy. Pamiętam swoje zagubienie, kiedy próbowałam to wszystko ogarnąć.

Generalnie zestawy dzielą się na te do użytku domowego i profesjonalne. Te domowe są mniejsze, tańsze i idealne na start. Mają wszystko, czego potrzebujesz, żeby zacząć swoją przygodę i zobaczyć, czy to dla ciebie. Profesjonalny zestaw do manicure japońskiego ma po prostu większe opakowania pasty i pudru i jest bardziej opłacalny dla salonów, które wykonują ten zabieg non stop.

Jeśli jesteś nowicjuszem, nie ma co szaleć. Poszukaj prostego zestawu, który zawiera absolutne minimum: zieloną pastę, różowy puder, dwie polerki (zieloną i różową, nie da się ich pomylić), jakiś pilniczek i patyczek do skórek. To wszystko. Ważne, żeby w środku była też instrukcja, chociaż zaraz sama ci wszystko wytłumaczę. Taki podstawowy zestaw do manicure japońskiego to najlepszy wybór na początek.

P. Shine to król, ale czy są jacyś pretendenci do tronu?

No właśnie, marki. Jak wpiszesz w wyszukiwarkę „zestaw do manicure japońskiego”, to na 99% wyskoczy Ci P. Shine. I słusznie. To absolutny klasyk i pionier. To od nich wszystko się zaczęło i to ich receptura jest uważana za tę oryginalną i najlepszą. Mój pierwszy zestaw do manicure japońskiego był właśnie od P. Shine i do dziś jestem im wierna. Opinie o manicure japońskim z ich produktami są w zasadzie jednomyślne – to działa i daje spektakularne efekty.

Co ich wyróżnia? Przede wszystkim skład i jakość. Pasta jest gęsta, wydajna, a polerki z naturalnej skórki jelonka idealnie wcierają produkty, nie niszcząc płytki. To naprawdę czuć różnicę. Jeśli twoje paznokcie są w opłakanym stanie i potrzebujesz pewniaka, oryginalny zestaw do manicure japońskiego P. Shine to inwestycja, której nie pożałujesz. To taka mała czarna w świecie pielęgnacji paznokci.

Ale rynek nie śpi! Pojawiły się też inne firmy, które oferują swoje wersje. Warto zwrócić uwagę na marki takie jak Aba Group czy KOKO. Często ich zestawy są trochę tańsze, co kusi na początek. Czy są gorsze? Niekoniecznie. Słyszałam wiele dobrych opinii, że dają radę i efekty też są super. Może nie mają tej samej legendy co P. Shine, ale to solidne alternatywy. Jeśli masz ograniczony budżet, taki zestaw do manicure japońskiego od innej firmy może być świetnym kompromisem między ceną a jakością. Najważniejsze, to sprawdzić skład i poczytać recenzje innych dziewczyn.

Jak to zrobić w domu i nie zepsuć? Mój zestaw do manicure japońskiego i instrukcja krok po kroku

Dobra, masz już swój wymarzony zestaw do manicure japońskiego. Co dalej? Spokojnie, to prostsze niż myślisz. Pokażę ci, jak ja to robię, żeby efekt był jak z salonu.

Najpierw przygotowanie. Musisz zmyć stary lakier, najlepiej zmywaczem bez acetonu. Potem delikatnie odsuń skórki drewnianym patyczkiem. Nadaj paznokciom kształt pilniczkiem. Teraz najważniejszy i najtrudniejszy krok – matowienie. Musisz bardzo delikatnie zmatowić płytkę specjalnym bloczkiem, który zazwyczaj jest w zestawie. Chodzi o to, żeby otworzyć łuski paznokcia, a nie go zetrzeć! Ja na początku robiłam to za mocno i to był błąd, bo osłabiałam paznokcie. Ruchy muszą być delikatne i w jednym kierunku.

Teraz czas na magię. Bierzesz zieloną polerkę i nakładasz na nią odrobinę zielonej pasty (wielkości ziarnka grochu). I wcierasz, wcierasz, wcierasz w paznokieć. Zawsze w jednym kierunku, aż płytka zacznie się lekko błyszczeć. To właśnie teraz wszystkie te witaminy i minerały wnikają w paznokieć. To serce całego zabiegu. Taki kompletny zestaw pielęgnacyjny dla paznokci w jednym kroku. Gdy skończysz ze wszystkimi paznokciami, czas na drugi etap.

Bierzesz różową polerkę, odrobinę różowego pudru i robisz dokładnie to samo. Wcierasz go w paznokcie, również w jednym kierunku. Puder zamyka wszystkie dobroci z pasty w środku i nadaje ten obłędny, lustrzany blask. To jest ten moment, kiedy dzieje się „wow”. Na koniec możesz wetrzeć w skórki jakąś oliwkę i gotowe. Całość zajmuje mi jakieś 30-40 minut, a efekt utrzymuje się 2 tygodnie. Zabieg powtarzam co 2-3 tygodnie, żeby podtrzymać ten cudowny stan paznokci.

Gdzie dorwać dobry zestaw do manicure japońskiego i nie zbankrutować?

No dobrze, to ile taka przyjemność kosztuje? I gdzie kupić zestaw do manicure japońskiego, żeby nie trafić na podróbkę? Ceny są różne. Taki podstawowy, domowy zestaw startowy to koszt rzędu 80-150 zł. Biorąc pod uwagę, że wystarcza na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt zabiegów, to wychodzi taniej niż jedna wizyta u kosmetyczki. Profesjonalne zestawy są droższe, ale to już opcja dla salonów.

Ja swój zestaw do manicure japońskiego najczęściej kupuję online. W specjalistycznych sklepach kosmetycznych albo na dużych platformach sprzedażowych. Jest tam największy wybór i można porównać ceny. Tylko uwaga – trzeba uważać na podróbki, zwłaszcza P. Shine. Jeśli cena jest podejrzanie niska, powinna zapalić ci się czerwona lampka. Lepiej kupować u sprawdzonych sprzedawców. Czasami zestawy pojawiają się też w popularnych drogeriach stacjonarnych, ale rzadziej i wybór jest mniejszy.

To dla kogo w końcu jest ten cały manicure japoński?

Podsumowując, komu bym poleciła zestaw do manicure japońskiego? Absolutnie każdemu, kto marzy o zdrowych i naturalnie pięknych paznokciach. A już w szczególności osobom z problemami – po hybrydzie, z łamliwą, rozdwajającą się płytką. To dla was będzie prawdziwe objawienie.

Jeśli dopiero zaczynasz, wybierz mały, kompletny zestaw do manicure japońskiego od Aba Group lub KOKO. Będzie w sam raz na start. Jeśli jednak twoje paznokcie potrzebują reanimacji na najwyższym poziomie, bez wahania inwestuj w oryginalny zestaw od P. Shine. To pewniak, który cię nie zawiedzie.

A i jeszcze jedno! Manicure japoński to nie jest zabieg tylko dla kobiet. Coraz częściej decydują się na niego mężczyźni, którzy chcą mieć zadbane, ale naturalnie wyglądające dłonie. Bo zdrowe i lśniące paznokcie to po prostu piękna ozdoba, niezależnie od płci.

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

  • Czy to jest bezpieczne dla każdego? Generalnie tak, ale jeśli masz grzybicę, jakieś stany zapalne albo ranki wokół paznokci, to lepiej odpuść i idź do lekarza.
  • Jak długo paznokcie będą błyszczeć? U mnie efekt wow utrzymuje się około 2 tygodni. Potem blask delikatnie matowieje, ale paznokcie nadal są mocne.
  • Czy mogę malować paznokcie po tym zabiegu? Raczej nie. Lakier zablokuje dostęp powietrza i składników odżywczych, cały wysiłek pójdzie na marne. Daj paznokciom pooddychać.
  • Kiedy zobaczę, że paznokcie są mocniejsze? Blask widać od razu. Ale takie prawdziwe wzmocnienie poczułam po jakichś 3-4 zabiegach robionych regularnie. Cierpliwość popłaca!