Najlepszy Trymer do Zarostu: Ranking, Poradnik i Recenzje
Jaki trymer do zarostu kupić? Moja historia i ranking, który uratuje Twój zarost
Pamiętam mój pierwszy trymer. Tani, z marketu, kupiony w pośpiechu. To był koszmar. Naprawdę. Ciągnął włosy zamiast je ścinać, zostawiał nierówne placki, a bateria umierała po dziesięciu minutach, często w połowie roboty. Przez miesiąc wyglądałem, jakby mi ktoś kosiarką przejechał po twarzy. To była frustracja, która pchnęła mnie do prawdziwych poszukiwań. Przerobiłem dziesiątki modeli, wydałem masę kasy, przeczytałem setki opinii. W końcu zrozumiałem, co tak naprawdę odróżnia dobre trymery do zarostu od elektrośmieci, które powinny być zakazane.
I właśnie dlatego piszę ten tekst. Chcę się z Tobą podzielić tą wiedzą, żebyś Ty nie musiał przechodzić przez to samo. To nie jest kolejny suchy ranking, to zbiór moich doświadczeń, które pomogą ci znaleźć najlepszy trymer do zarostu dla siebie.
Czy naprawdę dobry trymer robi aż taką różnicę?
Ktoś mógłby powiedzieć: stary, to tylko maszynka do włosów. Ale to nieprawda. To nie jest tylko kwestia wyglądu, to jest kwestia tego, jak się czujesz. Kiedy zarost jest ogarnięty, równo przycięty, cały dzień jest jakiś lepszy. Człowiek ma więcej pewności siebie. Serio.
Dobra jakość to też oszczędność. Nie tylko pieniędzy, które wydałbyś u barbera, ale przede wszystkim nerwów i czasu na poprawianie niedoróbek po tanim sprzęcie. Porządne trymery do zarostu dają ci wolność eksperymentowania, możesz wreszcie idealnie dopasować zarost do kształtu twarzy, a nie być skazanym na jeden styl, bo tylko tyle potrafi Twoja maszynka. A jak poczujesz, że sam zarost to za mało, żeby odmienić wizerunek, może warto pomyśleć o konsultacji ze specjalistą, takim jak osobista stylistka.
Na co patrzeć przy zakupie, żeby nie wtopić?
Rynek zalewają setki modeli i łatwo się w tym pogubić. Marketingowe obietnice krzyczą z każdego pudełka. Ale spokojnie, przeprowadzę Cię przez to, co jest naprawdę ważne.
Najpierw zastanów się, do czego ci on potrzebny. Tylko do brody? Czy może chcesz też nim ogarnąć włosy na głowie, a może i na ciele? Bo są trymery specjalistyczne i takie kombajny wielofunkcyjne. Wybór zależy od tego, jak bardzo wszechstronnego narzędzia szukasz. Niektóre trymery do zarostu są świetne w jednym, ale słabe w innym.
Potem zasilanie. Błagam, nie lekceważ tego. Trymer do zarostu bezprzewodowy to wolność. Możesz się golić gdzie chcesz i nie jesteś uwiązany do kabla. Ale nic tak nie wkurza, jak urządzenie, które pada w połowie strzyżenia, zostawiając cię z połową brody. Sprawdzaj czas pracy i czas ładowania. Modele z szybkim ładowaniem albo trymerem z akumlatorem litowo-jonowym to zwykle pewniak.
Ostrza to serce każdego trymera. Stal nierdzewna to absolutne minimum. Tytanowe są super wytrzymałe i hipoalergiczne, ale też droższe. Ceramiczne tną jak szalone i bardzo długo pozostają ostre. Słabe ostrza to prosta droga do ciągnięcia włosów i bolesnych podrażnień. Ałć.
Regulacja długości. To jest klucz! Trymer do zarostu z regulacją długości to podstawa. Im mniejszy skok regulacji (np. co 0,5 mm, a nawet 0,2 mm), tym lepiej. Daje ci to precyzję, której potrzebujesz, żeby nie wyglądać jak ofiara wypadku. Szukaj modeli z wygodnym pokrętłem lub cyfrowym ustawieniem, a nie milionem wymiennych, plastikowych nasadek, które i tak zaraz pogubisz. Niestety, wiele budżetowych trymerów do zarostu idzie tą drogą.
Wodoodporność. Dla mnie to był prawdziwy game changer. Trymer do zarostu wodoodporny można bez problemu myć pod bieżącą wodą, a niektórych modeli można nawet używać pod prysznicem. Koniec z męczącym i niedokładnym czyszczeniem małym pędzelkiem. To wygoda i higiena, za którą warto dopłacić.
Na koniec cena. Wiem, że kusi żeby kupić najtańszy model za 50 zł. Ale z mojego bolesnego doświadczenia – nie warto. Trymer do zarostu cena jest często odzwierciedleniem jakości materiałów i niezawodności. Lepiej dołożyć stówkę i mieć spokój na lata, niż co pół roku kupować nowy szmelc. Dobre trymery do zarostu to inwestycja.
Sprawdzone przeze mnie i moich kumpli: TOP 5 trymerów
Dobra, koniec teorii. Pora na mięso. To nie jest ranking przepisany z internetu, to modele, które ja lub moi znajomi przetestowaliśmy na własnych brodach. Każdy z nich jest dobry, ale dla innego typu faceta. Porównałem różne trymery do zarostu i oto moje typy.
Philips OneBlade Pro QP6550/15 (najlepszy trymer do zarostu dla uniwersalnych)
To nie jest typowy trymer. Kiedy pierwszy raz go użyłem, byłem sceptyczny. Ale cholera, to naprawdę działa. Nie goli na idealne zero jak żyletka, ale przycina tuż przy skórze, kompletnie bez podrażnień. Do tego genialna nasadka z 14 ustawieniami długości. Rewelacja. To mój wybór numer jeden na co dzień i w podróży. Jeśli szukasz czegoś mega uniwersalnego, to może być świetny prezent dla samego siebie. Więcej info na stronie Philips.
Braun Series XT5 (profesjonalny trymer do zarostu dla wymagających)
Mój kolega ma gęstą i twardą brodę, z którą tanie trymery do zarostu po prostu sobie nie radzą. Kupił tego Brauna i mówi, że to był strzał w dziesiątkę. Solidna, niemiecka robota. To hybryda, która precyzyjnie przycina, stylizuje i goli. Całkowicie wodoodporny. To już profesjonalny trymer do zarostu dla gości, którzy wiedzą czego chcą i nie boją się wydać trochę więcej. Więcej na stronie głównej Braun.
Remington MB4700 Smart Beard Trimmer (dla gadżeciarzy)
Ten model mnie totalnie zaskoczył. Wygląda jak z przyszłości z tym dotykowym ekranem. Ale najlepsze jest to, że ma czujnik, który sam dostosowuje moc silnika do gęstości zarostu. Brzmi jak marketing, ale to serio działa. Niesamowita precyzja, aż 175 ustawień długości! Jeśli jesteś gadżeciarzem i lubisz nowinki technologiczne, to jest trymer do zarostu z regulacją długości dla ciebie. Sprawdźcie co jeszcze ma w ofercie Remington. To jedne z ciekawszych trymerów do zarostu na rynku.
Wahl Stainless Steel Lithium Ion+ (opcja premium na lata)
To jest czołg. Czołg wśród trymerów. Cały ze stali nierdzewnej, ciężki, solidny. Czujesz jakość, jak tylko weźmiesz go do ręki. Bateria trzyma wieki, serio, ładujesz go i zapominasz kiedy to było. To jest sprzęt, który kupujesz raz i masz na lata. W zestawie jest wszystko, czego możesz potrzebować. Dla mnie to opcja premium, dla tych co nie uznają kompromisów. Najlepsze trymery do zarostu często wychodzą właśnie od Wahla.
Panasonic ER-GB80 (solidny i niedrogi wybór)
A to jest dowód, że nie trzeba wydawać fortuny na dobry sprzęt. Jeśli szukasz czegoś niezawodnego, co po prostu dobrze tnie i nie zrujnuje budżetu, ten Panasonic to świetny wybór. Ma wszystko co trzeba – trzy nasadki, duży zakres regulacji, dobre ostrza. Bez zbędnych wodotrysków. Dobry, uczciwy sprzęt. Idealny na pierwszy porządny trymer. Zdecydowanie polecam takie trymery do zarostu na start.
Kupiłeś? No to teraz kilka rad od starego wyjadacza
Samo posiadanie dobrego sprzętu to połowa sukcesu. Druga połowa to umiejętne korzystanie z niego. Oto kilka moich złotych zasad.
Zawsze myj i dokładnie susz brodę przed strzyżeniem. Zawsze. To nie jest opcja. Inaczej trymer będzie się blokował i ciągnął włosy, a cięcie będzie nierówne.
Zaczynaj od dłuższej nasadki! Powtórzę: ZAWSZE OD DŁUŻSZEJ. Raz się zapomniałem i ustawiłem za krótko. Skończyło się na przymusowym zgoleniu całej brody, którą zapuszczałem przez trzy miesiące. Ból i trauma. Dopiero potem stopniowo schodź w dół z długością.
Czyszczenie. Wiem, nikomu się nie chce. Ale trzeba. W ostrzach zbierają się włosy, naskórek… to idealne środowisko dla bakterii. Jeśli masz model wodoodporny, to chwila pod kranem i po sprawie. Jeśli nie, to szczoteczka w dłoń i do roboty. Zaniedbane trymery do zarostu szybko tracą na wydajności.
Olejowanie. To jak wymiana oleju w samochodzie. Musisz to robić, żeby silnik, czyli ostrza, chodził gładko. Kropelka specjalnego olejku co kilka użyć i ostrza będą jak nowe. A bateria w modelach bezprzewodowych też lubi być traktowana dobrze – nie rozładowuj jej do zera za każdym razem. Takie dbanie sprawi, że wszystkie trymery do zarostu posłużą Ci dłużej.
To co w końcu wybrać, stary?
Wybór należy do ciebie. Nikt ci nie powie, który trymer będzie dla ciebie w stu procentach idealny. Musisz sam pomyśleć, czego potrzebujesz. Krótki zarost? Gęsta broda jak u drwala? Potrzebujesz go w podróży? A może szukasz czegoś, czym ogarniesz też włosy na głowie, jak ja czasem robię z moimi przy fryzurze na krótko?
Mam jednak nadzieję, że teraz już wiesz, na co patrzeć i nie dasz się nabrać na marketingowy bełkot. Wszystkie wymienione w rankingu trymery do zarostu są dobre, po prostu dla różnych ludzi i różnych portfeli. Czy to uniwersalny OneBlade, czy pancerny Wahl – każdy z nich to ogromny przeskok jakościowy w porównaniu do taniego badziewia z marketu.
Pamiętaj, że dobre trymery do zarostu to inwestycja w siebie. W to, żebyś codziennie rano patrząc w lustro, czuł się po prostu dobrze. Powodzenia w poszukiwaniach!