Powołania na ćwiczenia wojskowe: Prawa, obowiązki i procedury
Dostałem powołanie na ćwiczenia wojskowe. I co teraz? Wszystko, co musisz wiedzieć.
Pamiętam ten dzień jak dziś. Zwykłe popołudnie, listonosz w drzwiach i ta charakterystyczna, gruba koperta z oficjalną pieczątką. Serce momentalnie podskoczyło mi do gardła. Otwierasz drżącymi rękami i już wiesz – powołania na ćwiczenia wojskowe stały się Twoją rzeczywistością. Znam to uczucie doskonale. Mieszanka szoku, totalnej niepewności, a może nawet, gdzieś głęboko, lekkiej ekscytacji. Co teraz? Co z pracą? Co z rodziną? Spokojnie, nie jesteś sam w tej sytuacji. Przeszedłem przez to i chcę Ci pomóc zrozumieć, co się właściwie dzieje, jakie masz prawa i jak się do tego wszystkiego przygotować, żeby nie zwariować. Bo wierz mi, da się to przeżyć, a nawet coś z tego wynieść. Te powołania na ćwiczenia wojskowe to nie koniec świata, a raczej nowe wyzwanie.
Koperta z WCR – kto właściwie może się jej spodziewać?
Wiele osób myśli, że to dotyczy tylko tych, co byli w wojsku lata temu. No, nie do końca. Pytanie, kto dostaje powołania na ćwiczenia wojskowe, jest dziś bardziej aktualne niż kiedykolwiek. Zgodnie z tym co mówi Ustawa o obronie Ojczyzny, obowiązek ten spoczywa na szerokiej grupie obywateli. Oczywiście, na pierwszy ogień idą rezerwiści – czyli faceci (i kobiety!), którzy mają za sobą służbę wojskową. Ale to nie wszystko. Wezwanie może dostać też osoba świeżo po kwalifikacji wojskowej, która ma jakąś przydatną dla armii umiejętność. Jesteś informatykiem, lekarzem, kierowcą zawodowym? Twoje szanse rosną. W teorii każdy żołnierz rezerwy pasywnej jest “do wzięcia”. Więc jeśli zastanawiasz się, czy i Ciebie mogą dotyczyć powołania na ćwiczenia wojskowe – odpowiedź brzmi: tak, mogą. To właśnie Wojskowe Centrum Rekrutacji (znane jako WCR) decyduje, kogo wezwać.
A na jak długo? To też różnie bywa. Czasem to tylko jeden dzień, taki szybki reset umiejętności strzeleckich i taktyki. Innym razem to może być miesiąc spędzony głównie w terenie, co jest już poważniejszym wyzwaniem. Odpowiedź na pytanie, ile trwają ćwiczenia wojskowe po powołaniu, zawsze znajdziesz w swoim wezwaniu. Może to być do 30 dni, a dla specjalistów rzadziej, ale nawet do 90 dni. Pamiętajcie, że w ostatnich latach, szczególnie w kontekście tego co się dzieje za wschodnią granicą, te wezwania przychodzą częściej. Pojawiają się różne informacje o tym, jakie są powołania na ćwiczenia wojskowe 2024 zmiany, dlatego warto zerkać co jakiś czas na komunikaty Ministerstwa Obrony Narodowej. Czasem ogłaszają plany i można się jakoś psychicznie nastawić. Te całe powołania na ćwiczenia wojskowe to temat rzeka.
Jak to wezwanie trafia w Twoje ręce?
Nie ma co udawać, że się listu nie dostało. Wojsko ma swoje sposoby. Najczęściej listonosz przyniesie Ci polecony za potwierdzeniem odbioru. Musisz pokwitować, więc nie ma opcji, że “zaginął w akcji”. Może się też zdarzyć, że wezwanie wręczy Ci osobiście pracownik Wojskowego Centrum Rekrutacji, a nawet… Twój szef w pracy. Tak, pracodawca też może być pośrednikiem. To jak dostarczane są powołania na ćwiczenia wojskowe jest ściśle określone. I to jest ten moment, w którym trzeba zacząć działać, a nie chować głowę w piasek. Ignorowanie takiego pisma to najgorsze co można zrobić. W środku znajdziesz wszystko czarno na białym: gdzie i kiedy masz się stawić, co ze sobą zabrać. Ważne jest, żeby dokładnie przeczytać ten dokument. Powołania na ćwiczenia wojskowe są formą obowiązku, nie prośbą.
Krótki akapit.
To jest poważna sprawa.
Co mi wolno, a co muszę, czyli Twoje prawa i obowiązki
Wiele osób, gdy dostaje powołania na ćwiczenia wojskowe, skupia się na obowiązkach. Stawić się, słuchać rozkazów, biegać po poligonie. Jasne, to wszystko prawda. Dyscyplina to podstawa i trzeba się do tego przyzwyczaić. Ale zapominamy, że mamy też swoje prawa. I to całkiem sporo. Po pierwsze, za ten czas należy Ci się uposażenie, czyli po prostu żołd. Nie są to kokosy, ale zawsze coś. A co najważniejsze, jeśli w cywilu zarabiasz lepiej, wojsko wypłaci Ci rekompensatę, żebyś nie był stratny. To serio ważne, bo przecież rachunki same się nie zapłacą. Dostajesz też za darmo wyżywienie, zakwaterowanie (choć warunki bywają spartańskie, to wiadomo) i umundurowanie.
A teraz kluczowa kwestia: powołanie na ćwiczenia wojskowe a praca i ZUS. Spokojna głowa. Pracodawca ma prawny obowiązek zwolnić Cię na ten czas i udzielić urlopu bezpłatnego. Co więcej, nie może Cię z tego powodu zwolnić! Twój stosunek pracy jest chroniony. W tym okresie jesteś też objęty pełnym ubezpieczeniem, składki do ZUS są normalnie opłacane, więc nie masz żadnej przerwy w ubezpieczeniu zdrowotnym czy składkach emerytalnych. To wszystko jest uregulowane. Pamiętaj, że powołania na ćwiczenia wojskowe nie pozbawiają Cię praw pracowniczych. Twoim obowiązkiem jest tylko poinformować szefa odpowiednio wcześnie i dać mu kopię wezwania.
Czy da się tego uniknąć? Słowo o odroczeniach i zwolnieniach
Są takie sytuacje w życiu, kiedy po prostu nie możesz jechać. To zrozumiałe. Pamiętam, jak mój kolega Krzysiek dostał powołania na ćwiczenia wojskowe na dwa tygodnie przed terminem porodu żony. Stres był ogromny, wyobrażacie sobie? Przecież nie zostawi jej samej w takim momencie. Napisał wniosek do WCR, dołączył zaświadczenie od lekarza prowadzącego ciążę i udało się, odroczyli mu powołanie. Dlatego nie panikuj od razu. Jeśli masz naprawdę ważny powód – nagła choroba w rodzinie, samotna opieka nad małym dzieckiem, ważny egzamin na studiach czy kluczowa rola w firmie, której nikt inny nie może przejąć – jest szansa na odroczenie.
Trzeba działać szybko. Jak tylko dostaniesz wezwanie, pisz wniosek do szefa WCR. Opisz dokładnie swoją sytuację, bądź szczery i dołącz wszystkie możliwe dokumenty, które potwierdzą Twoje słowa. Wzory takich pism często są na stronach internetowych WCR, poszukaj czegoś w stylu “odwołanie od powołania na ćwiczenia wojskowe wzór”, to może pomóc. A jeśli chodzi o zdrowie, to jest to sprawa oczywista. Zwolnienie lekarskie a powołanie na ćwiczenia wojskowe to temat, który nie podlega dyskusji. Jeśli jesteś na L4 w dniu, w którym masz się stawić, to po prostu nigdzie nie jedziesz. Twoim jedynym obowiązkiem jest niezwłocznie poinformować o tym WCR i dostarczyć im kopię zwolnienia. Oni wtedy wyznaczą nowy termin, albo, w przypadku poważniejszych problemów zdrowotnych, skierują na komisję lekarską. Otrzymanie powołania na ćwiczenia wojskowe nie oznacza, że wojsko ignoruje realia życia. Warto znać procedury, gdy przychodzą takie powołania na ćwiczenia wojskowe.
A co na to szef? Praca, kasa i wojsko
Największy strach wielu z nas? “Szef mnie zwolni, jak zniknę na miesiąc”. Otóż nie. Nie może. I to jest jedna z najważniejszych rzeczy do zapamiętania. Prawo stoi po Twojej stronie. W momencie otrzymania powołania na ćwiczenia wojskowe, Twój stosunek pracy jest jakby zamrożony i chroniony. Szef ma obowiązek udzielić Ci urlopu bezpłatnego na cały okres ćwiczeń. Ten urlop, co ważne, wlicza się do Twojego stażu pracy. Więc nic nie tracisz. Twoim jedynym obowiązkiem jest jak najszybciej poinformować pracodawcę i pokazać mu wezwanie. On musi Cię puścić.
Oczywiście, w czasie ćwiczeń pensji od szefa nie dostajesz. Płaci Ci wojsko, a jak już wspominałem, jeśli zarabiasz mniej niż w pracy, dostajesz wyrównanie. Aby je otrzymać, będziesz potrzebował zaświadczenia od pracodawcy o wysokości utraconego wynagrodzenia. To standardowa procedura. Tak więc finansowo nie powinieneś być stratny, chociaż wiadomo, że to zawsze trochę zamieszania. Twoja sytuacja zawodowa w kontekście powołania na ćwiczenia wojskowe jest bezpieczna. Te całe powołania na ćwiczenia wojskowe to test nie tylko dla Ciebie, ale i dla Twojego miejsca pracy.
Lepiej nie ignoruj tego listu. Konsekwencje mogą być bolesne
Słuchajcie, to jest bardzo, bardzo ważne. Olewanie powołania na ćwiczenia wojskowe to najgłupsza rzecz, jaką można zrobić. To nie jest prośba ze szkoły o usprawiedliwienie nieobecności. To jest prawny obowiązek i jego niewypełnienie jest traktowane bardzo poważnie. Konsekwencje to nie tylko jakaś tam grzywna. To może być naprawdę wysoka kara finansowa, areszt, a w skrajnych przypadkach, przy uporczywym unikaniu, nawet przymusowe doprowadzenie przez Policję czy Żandarmerię Wojskową. Konsekwencje za zignorowanie powołania na ćwiczenia wojskowe są realne.
Naprawdę nie warto ryzykować. Nawet jeśli masz powód, żeby się nie stawić, to drogą do załatwienia sprawy jest oficjalny wniosek o odroczenie, a nie chowanie listu do szuflady. Wojsko to nie potwór, tam też pracują ludzie i rozumieją różne sytuacje życiowe. Ale jeśli ich zignorujesz, potraktują Cię jak kogoś, kto uchyla się od obowiązku obrony Ojczyzny, a to już jest grubszy kaliber. Pamiętaj, że otrzymanie powołania na ćwiczenia wojskowe rozpoczyna oficjalną procedurę.
Dobra, jadę. Jak się spakować i przygotować mentalnie?
No dobrze, decyzja zapadła, wniosek o odroczenie odrzucony albo go nie składałeś. Jedziesz. Gdy już zaakceptujesz fakt, że dostałeś powołania na ćwiczenia wojskowe, czas na logistykę. To kluczowy moment, bo dobre spakowanie się może uratować skórę. Zatem, co zabrać na ćwiczenia wojskowe po powołaniu? Na pewno pamiętaj o dokumentach – dowód osobisty, książeczka wojskowa, prawo jazdy. Weź też numer konta bankowego, żeby mieli gdzie przelać żołd.
Teraz rzeczy osobiste. I tu dam Ci radę od serca: weź dobre, grube, oddychające skarpety. Kilka par. Twoje stopy będą Ci dziękować każdego wieczoru, uwierz mi. Do tego wygodna bielizna, ręcznik, klapki pod prysznic (absolutny mus, higiena to podstawa w takich warunkach!), podstawowe kosmetyki. Jakieś wygodne ciuchy na czas wolny, jeśli taki będzie. Jeżeli bierzesz na stałe jakieś leki, koniecznie je spakuj, najlepiej z kopią recepty. Co jeszcze? Zegarek, najlepiej tani i wytrzymały. Drobna gotówka, ładowarka do telefonu. I to w zasadzie tyle, nie ma co przesadzać, bo i tak wszystko będziesz nosić na własnych plecach. Chcesz mieć pewność, że o niczym nie zapomniałeś? Sprawdź nasz poradnik: Pakowanie na ćwiczenia wojskowe – przewodnik.
A przygotowanie mentalne? Nastaw się, że to nie wczasy. Będzie wczesne wstawanie, sporo wysiłku fizycznego, dyscyplina i życie według regulaminu. Ale podejdź do tego jak do wyzwania. Jak do okazji, żeby sprawdzić samego siebie, nauczyć się czegoś nowego i poznać naprawdę różnych ludzi. Bo to jest też fajne – spotykasz gości z całego kraju, z różnych środowisk. To doświadczenie, które naprawdę zostaje w pamięci. Dla wielu, takie powołania na ćwiczenia wojskowe to wbrew pozorom ciekawa przygoda. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, jak to wygląda od środka, zerknij tutaj: Ćwiczenia rezerwy wojskowej – jak wyglądają?. Więc głowa do góry. Przetrwasz te powołania na ćwiczenia wojskowe i wrócisz silniejszy.







