Przepis na Schab ze Śliwką: Soczyste Danie Krok po Kroku

Mój sprawdzony przepis na schab ze śliwką, czyli smak jak u babci

Pamiętam ten zapach z dzieciństwa. Niedziela, cała rodzina przy stole i ten jeden, wyjątkowy moment, kiedy na stół wjeżdżał on – schab ze śliwką. Moja babcia robiła go po mistrzowsku. Mięso było tak kruche, że dosłownie rozpadało się pod widelcem, a słodycz śliwek idealnie przełamywała smak pieczeni. To było coś więcej niż obiad, to był cały rytuał, na który czekało się cały tydzień. Po prostu magia.

Dzisiaj, choć babci już z nami nie ma, ten smak pozostał. Przez lata próbowałam odtworzyć jej dzieło, testując różne przepisy na schab ze śliwką. W końcu, po wielu próbach i błędach, udało mi się. I chcę się z Wami podzielić tym, co odkryłam. W internecie jest mnóstwo przepisy na schab ze śliwką, ale ten jest naprawdę od serca, sprawdzony i zawsze wychodzi. To taki mój pewniak, który robi furorę na każdym rodzinnym spotkaniu.

Co wrzucić do koszyka, żeby magia się zadziała?

Zanim zaczniemy, trzeba zebrać ekipę. Tu nie ma wielkiej filozofii, ale jakość składników ma ogromne znaczenie. Przede wszystkim potrzebny będzie piękny kawałek schabu, tak z kilogram, półtora, koniecznie bez kości. Szukajcie takiego z delikatną, cienką warstewką tłuszczyku na wierzchu – to ona da nam całą soczystość. Unikajcie mięsa, które wygląda na sine albo suche. Pamiętajcie, że nawet najlepsze przepisy na schab ze śliwką nie pomogą, jeśli mięso będzie słabej jakości.

Potem śliwki – najlepiej nasze polskie węgierki, suszone, bez pestek. Ze 200-300 gramów powinno starczyć. Niektórzy używają kalifornijskich, są większe i bardziej mięsiste, ale dla mnie węgierki mają ten charakterystyczny, lekko dymny posmak. No i reszta ekipy: sól, pieprz świeżo mielony (to ważne, ten z torebki nie ma takiego aromatu!), majeranek, bo bez niego wieprzowina to nie to samo, i parę ząbków naszego polskiego czosnku. No i coś do smażenia – ja jestem #teamSmalec, jak babcia, ale dobry olej rzepakowy też da radę.

Jak zrobić schab ze śliwką, żeby wszystkim opadła szczęka

Dobra, przechodzimy do konkretów. Cały proces można podzielić na kilka etapów, i żaden z nich nie jest trudny, obiecuję.

Przygotowanie mięcha i farszu

Schab najpierw myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym, to bardzo ważne. Potem trzeba zrobić w nim miejsce na farsz. Ja biorę długi, ostry nóż i robię głęboką kieszeń wzdłuż całego kawałka mięsa. Uważajcie tylko, żeby nie przebić go na wylot! Raz mi się tak zdarzyło i cały farsz wylądował w brytfannie. Było trochę śmiechu i trochę sprzątania. Mięso porządnie nacieram solą, pieprzem, majerankiem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Odstawiam je na bok, niech sobie przechodzi przyprawami.

W tym czasie zajmuję się śliwkami. Zalewam je gorącą wodą albo, w wersji dla dorosłych, czerwonym winem lub odrobiną brandy i odstawiam na jakieś 20-30 minut, żeby zmiękły. Czasem, przeglądając różne przepisy na schab ze śliwką, widzę sugestie, by śliwek nie moczyć. Moim zdaniem to błąd, bo właśnie dzięki temu są potem cudownie wilgotne. Po namoczeniu odcedzam je i faszeruję nimi kieszeń w schabie. Upchajcie je tam ciasno, ile wlezie.

Zwijanie i pieczenie – najważniejszy moment

Gdy mięso jest już nafaszerowane, czas na zwijanie. To znaczy, jeśli robiliście kieszeń, to wystarczy spiąć jej brzegi wykałaczkami. Ale jeśli rozcinaliście schab na płat, to zwijamy go ciasno w roladę. I teraz najważniejsze – sznurek wędliniarski. Obwiążcie roladę porządnie w kilku miejscach, żeby wam się w pieczeniu nie rozleciała i zachowała ładny kształt. Kiedyś próbowałam spiąć tylko wykałaczkami, ale to nie to samo, farsz lubił uciekać bokami.

Na patelni rozgrzewam smalec lub olej i obsmażam schab z każdej strony na złoty kolor. To zamyka pory w mięsie i sprawia, że wszystkie soki zostają w środku. Potem przekładam go do naczynia żaroodpornego, podlewam odrobiną wody lub bulionu i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180°C. Pieczemy go mniej więcej godzinę na każdy kilogram mięsa. W trakcie pieczenia warto go parę razy polać sosem, który się wytworzył. To taki mały sekret soczystości. Pamiętam, jak kiedyś na forum kulinarnym ludzie wymieniali się swoje przepisy na schab ze śliwką i każdy miał jakąś swoją tajemnicę – podlewanie sosem to była jedna z nich.

Co by tu jeszcze pokombinować?

Klasyka jest super, ale czasem fajnie jest coś zmienić. Ten schab ze śliwką pieczony przepis to podstawa, ale najlepsze przepisy na schab ze śliwką to te, które sami sobie dopasujecie.

Moja przyjaciółka na przykład twierdzi, że jej przepisy na schab ze śliwką zawsze zawierają też suszone morele. Daje ich trochę mniej niż śliwek i mówi, że dodają fajnej, kwaskowatej nuty. A może szukacie przepisy na schab ze śliwką w formie małych roladek? Wystarczy pokroić schab na kotlety, rozbić, nałożyć po kilka śliwek i zwinąć. Takie roladki ze schabu ze śliwką pieką się o wiele krócej i świetnie wyglądają na talerzu.

A jeśli lubicie dużo sosu, to ten, który powstaje podczas pieczenia, można przelać do garnka, zaciągnąć odrobiną mąki albo śmietanki i macie pyszny sos pieczeniowy. Jeśli chodzi o przepisy na schab ze śliwką, ten z sosem jest dla prawdziwych smakoszy. A jak śliwki to wasza bajka, to może spróbujecie też czegoś na słodko, na przykład deseru ze śliwkami?

Dla fanów nowoczesnych technologii jest też opcja na schab ze śliwką Thermomix. W internecie na pewno znajdziecie odpowiednią recepturę, np. na stronach takich jak Gotujmy.pl. Chociaż istnieją nowoczesne przepisy na schab ze śliwką, ja często wracam do klasyki pieczonej w tradycyjnym piekarniku. Podobnie jest z innymi mięsami, soczysta polędwiczka też najlepiej wychodzi z piekarnika.

Z czym to się je? I co z resztkami?

No dobrze, schab upieczony, pachnie w całym domu. Z czym go podać? U mnie w domu to klasyk – kluski śląskie i modra kapusta. Ale świetnie pasują też zwykłe ziemniaki z wody, kopytka albo kasza gryczana. Do tego buraczki na ciepło i mamy obiad królewski. Serio, nie trzeba nic więcej.

Wiele świątecznych menu zawiera właśnie przepisy na schab ze śliwką, bo to danie, które robi wrażenie. Idealny schab ze śliwką na Boże Narodzenie to marzenie każdej pani domu. Ale najlepsze jest to, że on jest genialny też na drugi dzień. Schab ze śliwką na zimno to jest absolutny hit. Kroję go w cieniutkie plasterki i kładę na kanapki z chrzanem. Lepsze niż niejedna wędlina ze sklepu, możecie mi wierzyć. A jak zostanie Wam więcej, to spokojnie można go przechowywać w lodówce przez 3-4 dni. To danie jest tak uniwersalne, że przepisy na schab ze śliwką przydają się przez cały rok. Jeśli jednak wolicie coś lżejszego, to może sprawdzą się przepisy z kurczakiem?

To do dzieła!

No i to w zasadzie tyle. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, a zachęciłam. W książce kucharskiej mojej mamy znalazłam jeszcze inne przepisy na schab ze śliwką, niektóre naprawdę zaskakujące, ale ten, którym się podzieliłam, jest moim ulubionym. To smak mojego dzieciństwa i rodzinnych spotkań. Zapamiętajcie sobie te przepisy na schab ze śliwką, bo to pewniak na każdą uroczystość.

Podsumowując, dobre przepisy na schab ze śliwką to skarb. Mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą Wam stworzyć to danie w waszym domu i że będziecie z niego tak samo dumni, jak ja byłam, kiedy po raz pierwszy wyszedł mi idealnie. Dajcie znać, jak Wam poszło!

Smacznego!