Przepis na Soczystą Polędwicę Wieprzową w Sosie Grzybowym: Szybki Obiad
Polędwica Wieprzowa w Sosie Grzybowym, Która Zawsze Wychodzi. Mój Sprawdzony Sposób na Obiad
Pamiętam to jak dziś. Pierwsi poważni goście na obiedzie, a ja, młody i ambitny, postanowiłem zrobić coś “eleganckiego”. Padło na polędwicę wieprzową. Efekt? Mięso suche jak wiór, a sos… cóż, o sosie lepiej nie wspominać. To była totalna katastrofa. Ale wiecie co? Nie poddałem się. Przez lata dopracowywałem ten przepis, uczyłem się na błędach i w końcu doszedłem do ideału. Dziś chcę się z Wami podzielić moim absolutnie niezawodnym sposobem na to danie. To jest ten przepis na polędwicę wieprzową w sosie, który sprawi, że poczujecie się jak mistrzowie kuchni, nawet jeśli na co dzień waszym największym osiągnięciem jest woda na herbatę. Obiecuję!
Dlaczego akurat polędwica? Moje małe odkrycie
Kiedyś myślałem, że polędwica wieprzowa to mięso trudne i zarezerwowane dla restauracji. Nic bardziej mylnego! To jeden z najwdzięczniejszych kawałków mięsa, jakie znam. Jest niesamowicie delikatna, chuda i co najważniejsze – robi się ją błyskawicznie. To idealny kandydat na szybki, ale efektowny obiad w środku tygodnia. Nie ma w sobie tej całej “ciężkości” schabowego czy karkówki.
Jej delikatność sprawia, że jest też zdrowszym wyborem. Jeśli ciekawii was kaloryczność polędwicy wieprzowej, to w porównaniu do innych części wieprzowiny wypada naprawdę nieźle. A smak? Jest neutralna, więc cudownie przyjmuje aromaty z sosu, ziół, przypraw. Po prostu idealne płótno dla naszych kulinarnych popisów.
Co wrzucić do koszyka? Lista skarbów
Zanim zaczniemy, trzeba zebrać graty. Dobre składniki to połowa sukcesu, więc postarajcie się nie iść na skróty. To prosta lista, bez żadnych udziwnień.
Gwiazda wieczoru:
- Polędwica wieprzowa: Taki kawałek 500-700g będzie w sam raz na 3-4 osoby. Szukajcie mięsa, które ma ładny, jasnoróżowy kolor. Jak jest sine albo dziwnie pachnie – uciekajcie.
Podstawowe przyprawy i tłuszcz:
- Sól i świeżo mielony czarny pieprz (ten z młynka robi różnicę, serio!).
- Słodka papryka, dosłownie szczypta dla koloru.
- Olej roślinny albo jeszcze lepiej masło klarowane do smażenia.
A to wszystko do sosu, który jest sercem dania:
- Pieczarki: Dajcie ich sporo, ze 300g. Im więcej, tym lepiej. Ja uwielbiam ich smak, więc nigdy nie żałuję. Jeśli macie ochotę, możecie też zrobić faszerowane pieczarki jako dodatek.
- Cebula: Jedna duża, pokrojona w drobną kosteczkę.
- Czosnek: Dwa, a nawet trzy ząbki. Ja jestem fanem czosnku, więc daję więcej.
- Bulion: Szklanka (ok. 200ml) warzywnego lub drobiowego. Taki z kostki da radę, ale domowy to już w ogóle poezja.
- Śmietana: Koniecznie 30% albo chociaż 18%. Nie bawcie się w wersje light, to psuje cały efekt kremowości. Raz się żyje!
- Świeża natka pietruszki: Pęczek, do posypania na koniec. Bez tego danie jest jakieś takie… smutne.
No to do dzieła! Robimy magię na patelni
Okej, mamy wszystko? To zakasamy rękawy. Ten przepis na polędwicę wieprzową w sosie grzybowym jest prostszy niż myślisz.
Krok 1: Pieszczoty z mięsem
Najpierw bierzemy naszą polędwicę. Trzeba ją trochę dopieścić. Usuńcie z niej te białe błonki i nadmiar tłuszczu, jeśli jakiś jest. Teraz krojenie. Ja zazwyczaj kroję ją w plastry grubości około 2-3 cm, takie medaliony. Szybciej się robią i łatwiej kontrolować ich wysmażenie. Mięso oprószcie z każdej strony solą, pieprzem i odrobiną słodkiej papryki. Dajcie mu odpocząć z 10 minut.
Krok 2: Gorąca kąpiel na patelni
Rozgrzejcie dobrze patelnię z olejem lub masłem. Musi być gorąca! Kładziemy medaliony i smażymy krótko, po 2-3 minuty z każdej strony. Chodzi tylko o to, żeby zamknąć pory w mięsie i nadać mu pięknego, złotego koloru. Słyszycie ten skwierczący dźwięk? To muzyka dla moich uszu. Usmażone mięso zdejmijcie na talerz i przykryjcie folią, niech sobie czeka na wielki finał.
Krok 3: Najważniejszy – sos!
Teraz na tę samą patelnię (pod żadnym pozorem jej nie myjcie, cały smak tam został!) wrzućcie posiekaną cebulę. Zmniejszcie trochę ogień i smażcie, aż się zeszkli. Dodajcie czosnek i smażcie jeszcze minutkę, ale uważajcie, żeby go nie spalić, bo zrobi się gorzki. To największa zbrodnia w kuchni. Czas na pieczarki. Wrzucamy je na patelnię i smażymy, aż puszczą wodę, a potem ta woda odparuje i zaczną się ładnie rumienić.
Gdy pieczarki są już złote, wlejcie bulion. Teraz ważny moment – weźcie drewnianą łyżkę i zeskrobcie z dna patelni te wszystkie pyszne, przyrumienione drobinki. To się nazywa deglazacja i to jest sekret głębi smaku. Gotujcie chwilę, a potem zmniejszcie ogień na minimum, dodajcie śmietanę i delikatnie wymieszajcie. Podgrzewajcie, aż sos lekko zgęstnieje. Na koniec doprawcie solą i pieprzem do smaku.
Krok 4: Wielkie połączenie
Do tego cudownego, kremowego sosu włóżcie z powrotem obsmażone medaliony. Przykryjcie patelnię i duście na minimalnym ogniu przez 10, góra 15 minut. To wystarczy, żeby mięso doszło w środku, ale pozostało soczyste. Przed samym podaniem wrzućcie posiekaną natkę pietruszki. Gotowe!
Gdy grzybowy sos ci się przeje… Inne pomysły
Chociaż ten przepis na polędwicę wieprzową w sosie grzybowym to klasyk, czasem mam ochotę na odmianę. To mięso jest tak uniwersalne, że pasuje do wielu rzeczy.
Czasem, gdy mam ochotę na coś ostrzejszego, robię polędwiczki w sosie musztardowym. Zamiast grzybów do bazy z cebuli i śmietany dodaję łyżkę musztardy Dijon i odrobinę miodu. Wychodzi coś fantastycznego.
A jak mam dostęp do prawdziwych leśnych grzybów, to robię polędwiczki w sosie borowikowym. To już jest prawdziwy luksus i smak, który zwala z nóg. Aromat jest po prostu nie do podrobienia.
Jest też wersja dla leniwych (czyli czasem dla mnie), czyli pieczona polędwica wieprzowa w sosie. Wystarczy obsmażyć mięso, przygotować sos na patelni, a potem wszystko razem przełożyć do naczynia żaroodpornego i wstawić do piekarnika na 20-25 minut. Mniej stania przy kuchence!
Jeśli szukacie więcej inspiracji, sprawdźcie inne pomysły na sosy, które mogą pasować.
Co położyć na talerzu obok tego cuda?
No dobrze, danie główne mamy, ale co do tego? Ja najczęściej idę w klasykę, czyli kremowe puree ziemniaczane, które idealnie zbiera każdy kropelkę sosu. Ale świetnie pasują też kluski śląskie albo kopytka. Jak chcecie lżej, to ugotujcie kaszę pęczak albo po prostu ryż.
Do tego koniecznie coś zielonego dla przełamania smaku i dla zdrowia. Kilka szparagów z wody, fasolka szparagowa z masłem i bułką tartą albo prosta sałata z winegretem. Nie komplikujcie sobie życia, prostota jest najlepsza.
Moje triki, żeby niczego nie zepsuć (uczyłem się na błędach!)
Na koniec kilka rad od serca, które uratują Wam skórę.
Po pierwsze, mięso. Zawsze kupujcie świeże. Jeśli macie mrożone, rozmrażajcie je powoli, najlepiej przez noc w lodówce. Nigdy w mikrofali, bo zrobicie mu krzywdę.
Po drugie, soczystość. Uwierzcie mi, podałem kiedyś gościom polędwicę twardą jak podeszwa. Koszmar. Od tamtej pory wiem, że kluczem jest krótkie smażenie i krótkie duszenie. To mięso nie potrzebuje długiej obróbki. Ma być lekko różowe w środku. Jeśli nie jesteście pewni, lepiej zdjąć je z ognia za wcześnie niż za późno. Zawsze dojdzie sobie na talerzu.
A jeśli sos wyjdzie za rzadki? Bez paniki. Można go chwilę dłużej pogotować na większym ogniu, żeby odparował, albo uratować się łyżeczką mąki ziemniaczanej wymieszanej z zimną wodą. Działa za każdym razem.
I gotowe! Smacznego!
Mam nadzieję, że ten mój nieco chaotyczny, ale sprawdzony w bojach przepis na polędwicę wieprzową w sosie zagości u Was na stałe. To danie, które robi wrażenie, a tak naprawdę jest banalnie proste. Udowadnia, że nie trzeba spędzać pół dnia w kuchni, żeby zjeść coś naprawdę wyjątkowego. Dajcie znać, jak Wam wyszło. Smacznego!