Jak przygotować idealne ziemniaki z grilla? Sprawdzony przepis i praktyczne porady

Mój sprawdzony przepis na ziemniaki z grilla. Jak je zrobić, żeby wyszły idealne?

Pamiętam jak dziś te letnie popołudnia u dziadków na działce. Zapach dymu z grilla mieszał się z aromatem koszonej trawy, a ja, mały brzdąc, czekałem tylko na jedno – na ziemniaki z grilla. Dziadek miał swój sekretny przepis na ziemniaki z grilla, który wydawał mi się wtedy czarną magią. Dziś, po latach własnych eksperymentów, przypaleń i triumfów, chcę się z wami podzielić tym, co odkryłem. Bo dobry przepis na ziemniaki z grilla to nie tylko lista składników, to cała filozofia. To esencja lata zamknięta w małej, przypieczonej bulwie. To nie jest kolejna sucha instrukcja. To zbiór moich doświadczeń i w końcu – mój przepis na ziemniaki z grilla, które zawsze znikają z talerzy jako pierwsze.

Czemu tak bardzo uwielbiam ziemniaki z grilla?

Dla mnie to coś więcej niż tylko dodatek. To danie, które potrafi skraść całe show. Jasne, karkówka czy kiełbasa są super, ale to właśnie na te ziemniaczki wszyscy czekają. Dlaczego? Bo są uniwersalne. Pasują dosłownie do wszystkiego – od steka, przez rybę, aż po wegetariańskie szaszłyki. Można je zrobić na sto sposobów, a każdy będzie inny.

Jeden przepis na ziemniaki z grilla może zakładać wersję w folii, inny na chrupko z rusztu. A ten zapach… połączenie dymu, ziół i pieczonego kartofla to coś, co definiuje dla mnie lato.

Wybór kartofla to podstawa, serio!

Kiedyś myślałem, że ziemniak to ziemniak. Wielki błąd. Przekonałem się o tym boleśnie, gdy zorganizowałem pierwszego grilla dla znajomych i moje piękne ziemniaczki zamieniły się na ruszcie w smutną, rozpadającą się papkę. Wszystko przez zły typ! Dlatego teraz zawsze zwracam na to uwagę. Aby wasz przepis na ziemniaki z grilla się udał, musicie wiedzieć, czego szukać. Ja najczęściej sięgam po odmiany typu B, takie jak Irga. Są uniwersalne, zwarte, ale po upieczeniu robią się przyjemnie miękkie w środku. Czasami, jak mam ochotę na coś bardziej puszystego, szczególnie do ziemniaków w mundurkach, wybieram typ C. Unikajcie za to jak ognia typu A – sałatkowych. Są za twarde i zwięzłe, nigdy nie będą miały tej idealnej konsystencji.

I jeszcze jedno, starajcie się wybierać bulwy podobnej wielkości. To nie jest jakaś fanaberia, po prostu upieką się równo i unikniecie sytuacji, gdzie jedne są spalone a drugie wciąż surowe. Trochę wiedzy o gatunkach można zaczerpnąć ze stron dla rolników, na przykład tutaj, ale w praktyce wystarczy zapytać panią na targu.

Mój mały rytuał, czyli co zrobić przed wrzuceniem na ruszt

Dobre przygotowanie to połowa sukcesu, a w przypadku ziemniaków to nawet więcej. Mój przepis na ziemniaki z grilla zawsze zaczyna się od porządnego wyszorowania. Nie obieram ich, no chyba, że konkretny przepis na ziemniaki z grilla tego wymaga. Skórka po upieczeniu jest pyszna i trzyma wszystko w kupie. Potem krojenie. Najczęściej w grubsze plastry, takie na centymetr, albo w łódeczki.

I teraz kluczowy moment, o którym wielu zapomina – podgotowanie, czyli blanszowanie. Wiem, to dodatkowy krok, ale uwierzcie mi na słowo, warto. Kiedyś byłem leniwy i pominąłem ten etap. Efekt? Z zewnątrz spalone, w środku twarde jak kamień. Od tamtej pory zawsze wrzucam je na 5-10 minut do wrzącej, osolonej wody. Muszą tylko lekko zmięknąć. Potem odcedzam i, co bardzo ważne, bardzo dokładnie osuszam. Wilgotne ziemniaki nigdy się ładnie nie przypieką i nie wchłoną marynaty. Ten prosty trik skraca czas na grillu i gwarantuje, że będą idealne. Jak ktoś nie wie o co chodzi w tym całym blanszowaniu to warto poczytać.

Cała magia tkwi w marynacie

Suche ziemniaki rzucone na grilla? Nigdy w życiu! Dobra marynata do ziemniaków z grilla to serce całego dania i podstawa każdego dobrego przepisu na ziemniaki z grilla. Fundamentem jest zawsze dobry tłuszcz – ja używam oliwy z oliwek, bo lubię jej smak. Do tego proste przyprawy: sól, świeżo mielony pieprz, słodka i wędzona papryka dla koloru i dymnego posmaku. No i zioła. O rany, ziemniaki z grilla z ziołami to jest poezja. Mój absolutny faworyt to świeży rozmaryn. Jego aromat w połączeniu z czosnkiem i dymem z grilla jest po prostu obłędny. Czasem dodaję też tymianek albo oregano.

Jakieś przykładowe marynaty? Proszę bardzo:

  • Klasyk czosnkowo-ziołowy: oliwa, rozgnieciony czosnek, posiekany rozmaryn, tymianek, sól, pieprz. Proste i genialne.
  • Na ostro: oliwa, dużo wędzonej papryki, szczypta chili, czosnek w proszku, sól. To jest wersja dla odważnych.
  • Coś innego: oliwa, łyżka musztardy dijon, odrobina miodu, czosnek, sól, pieprz. Słodko-ostre, zaskakujące połączenie.

Zawsze zostawiam ziemniaki w marynacie na co najmniej pół godziny. Jak mam czas, to nawet na kilka godzin w lodówce. Wtedy smaki naprawdę się przegryzają.

W folii czy bez? Odwieczny dylemat

No dobra, ziemniaki przygotowane, zamarynowane, to teraz najważniejsze: jak zrobić ziemniaki z grilla? Są dwie główne szkoły.

Bezpieczna opcja: ziemniaki z grilla w folii

To metoda dla tych, co lubią mieć kontrolę i nie chcą stać nad grillem jak sęp. To chyba najpopularniejszy przepis na ziemniaki z grilla w folii. Wrzucasz zamarynowane ziemniaki na folię, możesz dorzucić plasterek cebuli, trochę boczku dla smaku albo kawałek masła na wierzch. Zawijasz szczelnie i kładziesz na ruszcie. Ziemniaki się w środku pięknie parują, duszą we własnym sosie, przechodzą wszystkimi aromatami. Są super miękkie i soczyste. Minus? Nie będą miały tej chrupiącej skórki. Ale to jest pewniak, który zawsze wychodzi.

Dla fanów chrupkości: ziemniaki prosto na ruszt

To moja ulubiona metoda, choć wymaga więcej uwagi. Ziemniaki z grilla bez folii, pieczone na specjalnej tacce albo nawet bezpośrednio na ruszcie (jeśli plastry są wystarczająco grube), to zupełnie inna bajka. Skórka robi się obłędnie chrupiąca, lekko przypalona, a smak dymu jest dużo bardziej intensywny. Trzeba je jednak pilnować i często obracać, bo łatwo je spalić. To przepis na ziemniaki z grilla dla tych, którzy kochają kontrasty – chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku.

Powrót do dzieciństwa: ziemniaki w mundurkach z grilla

To klasyka nad klasykami. Całe ziemniaki, tylko umyte, nakłute widelcem, natarte oliwą i solą. Wrzucasz je gdzieś na skraj rusztu, gdzie jest niższa temperatura, i zapominasz o nich na godzinę. Trzeba je tylko co jakiś czas obrócić. Po upieczeniu skórka jest twarda, a środek puszysty jak chmurka. Potem wystarczy rozciąć, dodać masło czosnkowe albo twarożek ze szczypiorkiem i masz niebo w gębie. To dla mnie smak działkowych imprez z dzieciństwa.

Jak długo to trzymać na ogniu?

To pytanie słyszę za każdym razem. A odpowiedź jest zawsze ta sama: to zależy. Grill to nie piekarnik z termoobiegiem. Czas pieczenia ziemniaków na grillu zależy od temperatury, wielkości kawałków, od tego czy je podgotowałeś i od samego grilla. Ale żeby dać wam jakiś punkt odniesienia, to u mnie wygląda to mniej więcej tak:

  • Plasterki w folii: koło 30-40 minut.
  • Plasterki na tacce bez folii: 20-30 minut, ale trzeba pilnować.
  • Całe ziemniaki w mundurkach: nawet godzina, czasem dłużej.

Najlepsza metoda to po prostu sprawdzić. Weź widelec albo szpikulec i nakłuj największy kawałek. Jak wchodzi gładko, bez oporu, to znaczy, że są gotowe. Nie bójcie się sprawdzać, lepiej zrobić to kilka razy niż podać surowe albo spalone.

Mój absolutnie najlepszy przepis na ziemniaki z grilla (wersja w folii)

Po latach prób i błędów, to jest ten jeden, jedyny, najlepszy przepis na ziemniaki z grilla, do którego zawsze wracam. Jest prosty, niezawodny i smakuje absolutnie każdemu. To taki prosty przepis na ziemniaki z grilla, że nawet totalny amator sobie poradzi.

Czego potrzebujesz:

  • Około kilograma ziemniaków, najlepiej tych uniwersalnych
  • Ze 3-4 łyżki dobrej oliwy
  • Kilka ząbków czosnku, ja lubię dużo, więc daję 3
  • Dwie gałązki świeżego rozmarynu
  • Łyżeczka słodkiej papryki, a jak lubicie dymny posmak to wędzonej
  • Sól i świeżo zmielony pieprz

A teraz co robimy:

  1. Ziemniaki szoruję, ale nie obieram, i kroję w plastry, takie nie za cienkie, nie za grube.
  2. Zazwyczaj je podgotowuję przez 5 minut we wrzątku. Potem odcedzam i suszę na papierowym ręczniku.
  3. W dużej misce robię marynatę: oliwa, przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekany drobno rozmaryn, papryka, sól i pieprz. Mieszam to wszystko.
  4. Wrzucam ziemniaki do miski i dokładnie je w tym wszystkim obtaczam. Rękami, tak jest najlepiej. Zostawiam je w spokoju na jakieś pół godziny.
  5. Grill rozgrzewam do średniej temperatury, tak ze 180 stopni.
  6. Z folii aluminiowej robię takie ‘kieszonki’. Do każdej wkładam porcję ziemniaków.
  7. Zawijam szczelnie i na ruszt. Piekę z 30-40 minut, w połowie czasu obracam te pakunki na drugą stronę. Pod koniec można ostrożnie otworzyć folię żeby się trochę przypiekły. Ten przepis na ziemniaki z grilla to pewniak, który zawsze zachwyca gości.

Do czego pasują te pyszności?

Grillowane ziemniaki są tak dobre, że mogłyby być daniem głównym. Serio, czasem robię ziemniaki z grilla z serem, dodaję twarożek i mam obiad. Ale zazwyczaj są dodatkiem. I to jakim! Ten mój przepis na ziemniaki z grilla pasuje do wszystkiego.

  • Sosów! Zimny sos czosnkowy na bazie jogurtu to klasyk. Albo tzatziki. Czasem robię prosty sos ziołowy.
  • Mięsa z grilla – soczysta karkówka, chrupiący kurczak, a nawet dobry domowy cheeseburger z takimi ziemniakami zamiast frytek to jest coś wspaniałego. A jak robicie steka, to zamiast klasycznego sosu pieprzowego, spróbujcie podać go właśnie z tymi ziemniakami i sosem czosnkowym. Pasują też idealnie do dobrze zrobionych żeberek.
  • Dań wege – ja uwielbiam je podawać z grillowanym serem halloumi, ale też z kolorowymi szaszłykami warzywnymi. Taka grillowana cukinia i te ziemniaki… pycha. To jest super opcja na wege grilla.

Wasze najczęstsze pytania

Muszę je najpierw gotować?

Nie musisz, ale ja zawsze polecam. Bez gotowania będą się piekły o wiele dłużej i jest ryzyko, że się spalą z wierzchu a w środku będą surowe. Szczególnie jak masz grube kawałki. Podgotowanie to taki bezpiecznik, że na pewno wyjdą dobre, niezależnie od tego jaki macie przepis na ziemniaki z grilla. To kluczowe, jeśli chcesz mieć szybki przepis na ziemniaki z grilla.

Jak je przechować, jak coś zostanie?

Jak zostanie? U mnie nigdy nie zostaje! Ale tak na serio, można je włożyć do lodówki i zjeść następnego dnia. Będą dobre, ale już nie tak chrupiące.

A co zrobić, żeby były chrupiące jak frytki?

O, to jest dobre pytanie! Aby ziemniaki z grilla były super chrupiące, trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze, po podgotowaniu muszą być suche jak pieprz. Po drugie, nie żałuj oliwy. Po trzecie, zapomnij o folii – tylko tacka albo ruszt. I na koniec można dać im trochę więcej ognia. Wtedy skórka się pięknie zrumieni.

To co, rozpalacie grilla?

Mam nadzieję, że mój trochę chaotyczny przewodnik po świecie grillowanych ziemniaków wam się przyda. Pamiętajcie, że najlepszy przepis na ziemniaki z grilla to ten, który wam smakuje. Nie bójcie się eksperymentować z przyprawami, dodawać cebulę, boczek, ser. Grillowanie to ma być zabawa, a nie trzymanie się sztywno reguł. To jest mój sprawdzony przepis na ziemniaki z grilla, ale może wy odkryjecie swój własny, jeszcze lepszy. Mam nadzieję, że ten przepis na ziemniaki z grilla wejdzie na stałe do waszego menu. Dajcie znać jak wam wyszło. Smacznego!