Puszyste Muffinki z Budyniem: Kompletny Przepis na Muffinki z Budyniem Krok po Kroku

Moje muffinki z budyniem, które zawsze znikają pierwsze. Prosty przepis, który pokochasz

Pamiętam te deszczowe niedziele u babci, kiedy jedynym ratunkiem na nudę był zapach unoszący się z kuchni. Babcia, mistrzyni prostych i genialnych wypieków, często robiła babeczki. Ale nie byle jakie. Jej sekret tkwił w kremowym, waniliowym sercu, które odkrywało się po pierwszym gryzie. To były właśnie muffinki z budyniem. Dziś, po latach prób i błędów (i kilku spektakularnych zakalców, o których wolę nie pamiętać), odtworzyłam ten smak. Chcę się z Tobą podzielić czymś więcej niż tylko listą składników. To kawałek mojego dzieciństwa zamknięty w papierowej papilotce. Zapraszam Cię do mojej kuchni, gdzie razem stworzymy małe, puszyste cuda.

Kiedy muffinka spotyka budyń… magia w Twojej kuchni

Są takie wypieki, które po prostu otulają. Poprawiają humor, przywołują dobre wspomnienia i sprawiają, że dom pachnie jak najbezpieczniejsze miejsce na świecie. Dla mnie właśnie takie są te babeczki. Połączenie delikatnego, puszystego ciasta z aksamitnym, kremowym nadzieniem to coś, czemu nikt nie jest w stanie się oprzeć. Serio, na każdej rodzinnej imprezie znikają jako pierwsze, jeszcze ciepłe. Zostawiają daleko w tyle wszystkie wymyślne torty i serniki.

To jest ten rodzaj deseru, który nie wymaga godzin spędzonych w kuchni ani cukierniczego talentu. To prostota w najlepszym wydaniu. Idealne na podwieczorek, do kawy z przyjaciółką, jako słodka niespodzianka do lunchboxa dla dziecka. Ten przepis na muffinki z budyniem to mój pewniak na każdą okazję, kiedy chcę sprawić komuś (albo sobie) odrobinę przyjemności. Jeśli tak jak ja uwielbiasz takie domowe, nieskomplikowane wypieki, z pewnością spodobają Ci się też inne łatwe przepisy na ciasto, które nie wymagają wielkiego zachodu.

Zanim rozpęta się słodka burza, czyli co warto mieć pod ręką

Dobra organizacja to połowa sukcesu, prawda? Zanim zaczniesz, upewnij się, że masz wszystko na blacie. Unikniesz nerwowego biegania po szafkach z rękami w mące.

Składniki na ciasto, czyli nasza puszysta baza

Tutaj nie ma wielkiej filozofii, potrzebujemy klasyków:

  • Mąka pszenna, najlepiej tortowa, typ 450.
  • Cukier – ja najczęściej używam zwykłego białego, ale brązowy też da radę i doda fajnego, karmelowego posmaku.
  • Jajka, koniecznie w temperaturze pokojowej! To ważne.
  • Mleko lub jogurt naturalny – jogurt sprawia, że są bardziej wilgotne.
  • Olej roślinny albo roztopione masło. Olej daje wilgoć, a masło smak. Czasem mieszam pół na pół.
  • Proszek do pieczenia – nasz spulchniacz.
  • Szczypta soli – zawsze, nawet w słodkich wypiekach, podbija smak.
  • Coś dla aromatu: ekstrakt waniliowy, otarta skórka z cytryny – co lubisz.

Nadzienie, czyli kremowe serce

Tu tkwi cały sekret. Będziemy potrzebować:

  • Budyń w proszku bez cukru – waniliowy, śmietankowy, czekoladowy. Wybierz swój ulubiony.
  • Mleko – ale uwaga, użyjemy go trochę mniej, niż jest napisane na opakowaniu.
  • Cukier – do smaku, jeśli używasz budyniu bez cukru.

Narzędzia małego cukiernika

Nic skomplikowanego: forma na muffinki, papierowe papilotki, dwie miski, garnek do budyniu, trzepaczka i szpatułka. No i oczywiście piekarnik.

Nasza mała wielka przygoda z pieczeniem. Jak zrobić muffinki z budyniem krok po kroku

No to co, gotowi? To naprawdę proste, obiecuję. Poprowadzę Cię za rękę przez cały proces.

Etap 1: Budyniowy fundament

Zaczynamy od serca naszych babeczek. I tutaj mała prośba – zaufaj mi. Ugotuj budyń gęstszy niż zwykle. Jeśli na opakowaniu jest napisane 500 ml mleka, użyj około 400 ml. Raz zignorowałam tę zasadę, spieszyłam się i skończyłam z czymś, co przypominało bardziej budyniową zupę w cieście niż muffinkę. Koszmar. Gęsty budyń nie wsiąknie w ciasto podczas pieczenia. Po ugotowaniu odstaw go do CAŁKOWITEGO wystudzenia. Aby uniknąć kożucha, który osobiście doprowadza mnie do szału, przykryj gorący budyń folią spożywczą tak, żeby dotykała jego powierzchni. Działa za każdym razem. A jeśli szukasz inspiracji na bardziej wyrafinowane kremy, polecam sprawdzić ten przepis na krem do tortu.

Etap 2: Mieszamy ciasto (ale z umiarem!)

Teraz czas na ciasto. To proste jak drut, pod warunkiem, że pamiętasz o jednej, złotej zasadzie: nie mieszaj za długo! W jednej misce spotykają się suche składniki: mąka, cukier, proszek do pieczenia i sól. Wymieszaj je widelcem. W drugiej misce cała mokra ekipa: jajka, mleko (lub jogurt) i olej (lub masło). Roztrzep je lekko. A potem łączymy oba światy. Wlej mokre do suchych i wymieszaj szpatułką lub łyżką. Tylko do momentu, aż składniki się połączą. Grudki? Grudki są twoim przyjacielem! Oznaczają, że ciasto będzie delikatne i puszyste, a nie gumowate.

Etap 3: Wielki finał, czyli pieczenie

To jest ten moment, kiedy dom zaczyna pachnieć szczęściem. Rozgrzej piekarnik do 180°C z termoobiegiem. Wyłóż formę papilotkami. Teraz czas na składanie. Na dno każdej papilotki nałóż łyżkę ciasta, tak do 1/3 wysokości. Na to połóż czubatą łyżeczkę zimnego budyniu. I przykryj wszystko kolejną porcją ciasta, wypełniając foremkę do około 3/4 wysokości. Pamiętaj, żeby zostawić im trochę miejsca, bo pięknie wyrosną. Pieczemy około 20-25 minut. Będą gotowe, gdy nabiorą złotego koloru, a patyczek wbity w ciasto (omijając budyń!) wyjdzie suchy. To właśnie ten sekret sprawia, że mój przepis na muffinki z budyniem jest tak niezawodny.

Czego nauczyły mnie moje kuchenne porażki

Chciałabym powiedzieć, że od razu wychodziły mi idealne, ale bym skłamała. Oto kilka lekcji, które odrobiłam za Ciebie:

  • Zasada ‘tylko do połączenia składników’ jest święta. Serio. Kiedyś myślałam, że im dłużej miksuję, tym ciasto będzie lepsze. Efekt? Babeczki twarde jak kamień, którymi można by… no, wiecie. Mieszaj krótko i niedbale.
  • Jajka i mleko prosto z lodówki? Zapomnij. Składniki w temperaturze pokojowej to nie fanaberia, one one naprawdę lepiej się ze sobą dogadują, tworząc jednolitą, aksamitną masę.
  • Cierpliwość w piekarniku. Wiem, że korci, żeby zajrzeć, co tam się dzieje. Ale każde otwarcie drzwiczek to jak nagły powiew mrozu na plaży – ciasto doznaje szoku i często opada. Daj im te 20 minut spokoju. Zaufaj im.

Gdy najdzie Cię ochota na małe szaleństwo

Klasyka jest super, ale czasem dusza krzyczy o więcej! Ten prosty przepis to fantastyczna baza do eksperymentów.

Mój ulubiony wariant to chyba przepis na muffinki z budyniem i owocami. Wystarczy dodać kilka malin, borówek czy kawałek truskawki na warstwę budyniu przed przykryciem go ciastem. Kwaśne owoce i słodki krem to połączenie idealne. A jeśli lubisz owocowe wypieki, spróbuj też tego przepisu na babeczki z jabłkiem.

Mój mąż jest uzależniony od czekolady, więc dla niego powstał specjalny muffinki z budyniem czekoladowym przepis. Do suchych składników ciasta dodaję 2-3 łyżki dobrego kakao, a do środka oczywiście budyń czekoladowy. Czasem dorzucę jeszcze kilka kropelek czekoladowych. To istne niebo dla czekoholików.

A kiedy mam ochotę na coś naprawdę szybkiego i pocieszającego, sięgam po ten szybkie muffinki z budyniem przepis w wersji podstawowej. Czasem to właśnie prostota smakuje najlepiej. Dla purystów i miłośników klasyki powiem, że najlepszy przepis na muffinki z budyniem waniliowym to ten podstawowy, ale z dodatkiem prawdziwej wanilii. Ziarenka zeskrobane z laski wanilii w cieście robią kolosalną różnicę.

A co dla maluchów? Mój przepis na muffinki z budyniem dla dzieci jest prawie identyczny, tylko daję trochę mniej cukru i pozwalam im dekorować wierzch kolorowymi posypkami. Radość gwarantowana. A jeśli macie ochotę na coś lżejszego, mam też kilka pomysłów na zdrowe desery.

Wasze pytania, moje odpowiedzi

Dostaję sporo pytań o te babeczki, więc zbiorę je tutaj.

Czy mogę użyć gotowego budyniu w kubku?
Słuchajcie, wiem, że to kuszące, ale odradzam. Te kubeczkowe są rzadsze i po prostu ‘wsiąkną’ w ciasto, robiąc bałagan. Lepiej poświęcić te 5 minut na ugotowanie własnego, gęstego budyniu. Różnica jest ogromna.

Co zrobić, żeby budyń nie opadł na dno?
Po pierwsze – gęsty i zimny budyń. Po drugie – warstwa ciasta na spodzie. Jeśli dasz ciasta za mało, cięższy budyń może opaść. Daj mu solidną poduszeczkę z ciasta.

Jak długo można je przechowywać?
Teoretycznie w szczelnym pojemniku wytrzymają 2-3 dni. Ale bądźmy szczerzy – nigdy nie dotrwały u mnie dłużej niż do następnego poranka.

Smacznego!

I to w zasadzie tyle! Mam nadzieję, że ten mój sprawdzony przepis na muffinki z budyniem skradnie Wasze serca tak samo, jak skradł serce mojej rodziny. To więcej niż deser, to wspomnienia, ciepło i mnóstwo radości. Spróbujcie, eksperymentujcie i dajcie znać, jak Wam wyszło!

Jeśli szukacie więcej inspiracji, to ja sama często zaglądam na Kwestię Smaku. Dorota ma tam prawdziwe cuda. Świetne pomysły znajdziecie też na stronie Moje Wypieki, a kiedy szukam czegoś naprawdę klasycznego, to serwis MniamMniam nigdy nie zawodzi.