Składniki INCI: Jak czytać skład kosmetyków? | Przewodnik dla początkujących
Moja walka z etykietami. Co to jest INCI i jak uratowało mi skórę?
Pamiętam ten dzień jak dziś. Stałam przed lustrem, a moja twarz płonęła. Znowu. Wydałam fortunę na krem, który miał być „kojącym cudem natury”, a sprawił, że wyglądałam jak poparzona. Czułam się bezsilna i oszukana. To był ten moment, kiedy powiedziałam sobie „dość”. Zamiast wierzyć w marketingowe bajki, postanowiłam zrozumieć, co tak naprawdę nakładam na twarz. Nie ważne, czy to drogi krem z perfumerii, czy popularny podkład od NAM, zasada jest ta sama. Wtedy właśnie odkryłam świat Składniki INCI. Brzmi jak tajny szyfr? Na początku też tak myślałam. Ale obiecuję, że po przeczytaniu tego tekstu, te cztery litery staną się Twoją supermocą w drodze do zdrowej cery.
Ale o co w ogóle chodzi z tym INCI?
Dobra, ale co to znaczy INCI? Oficjalna definicja mówi, że to International Nomenclature of Cosmetic Ingredients, czyli międzynarodowy system nazw składników. Nuda, prawda? Mówiąc po ludzku: to po prostu ujednolicona lista tego, co siedzi w twoim kremie, szamponie czy podkładzie. Dzięki temu, nieważne czy kupujesz kosmetyk w Polsce, Francji czy USA, Gliceryna to zawsze będzie Glycerin, a woda to Aqua. Producenci w Unii Europejskiej MUSZĄ umieszczać pełną listę Składniki INCI na opakowaniu. To nasze prawo jako konsumentów, nasza tarcza ochronna.
Zrozumienie, jak interpretować te tajemnicze Składniki INCI, to pierwszy krok do świadomej pielęgnacji i koniec z wpadaniem w pułapki marketingowców. To wiedza, która pozwala Ci realnie ocenić, czy dany produkt ma szansę zadziałać, czy to tylko piękne obietnice w słoiczku, nieważne, czy chodzi o pielęgnację czy kosmetyki do makijażu. A to jest bezcenne.
Pierwsze starcie z listą składników. Spokojnie, to nie chemia kwantowa
Pamiętam, jak pierwszy raz wzięłam do ręki opakowanie i spojrzałam na tę drobnym maczkiem zapisaną listę. Pomyślałam, że nigdy tego nie ogarnę. Ale spokojnie, są pewne proste zasady. Najważniejsza jest kolejność. Składniki INCI są wymienione od tego, którego jest najwięcej, do tego, którego jest najmniej. Jak w przepisie na ciasto – mąka i woda będą na początku, a szczypta soli na szarym końcu.
Wszystko, co ma stężenie poniżej 1%, może być wymienione w dowolnej kolejności na końcu listy, często tuż przed barwnikami. Zwróć też uwagę na język. Nazwy łacińskie, jak Lavandula Angustifolia Oil, to zazwyczaj składniki roślinne. Nazwy po angielsku, jak Sodium Hyaluronate, to związki chemiczne. To takie proste rozróżnienie, a bardzo ułatwia szybką analizę Składniki INCI. Niestety, INCI nazwy polskie nie są standardem, więc musimy trzymać się oryginałów. Wiedza o Składniki INCI to fundament.
Grupy Zadaniowe w Twoim Kosmetyku
Żeby jeszcze bardziej ułatwić sobie życie, warto wiedzieć, że te wszystkie Składniki INCI można podzielić na kilka grup, z których każda ma inną robotę do wykonania w kosmetyku. Woda (Aqua) to zazwyczaj baza, rozpuszczalnik dla reszty towarzystwa. Potem mamy ekipę od nawilżania: humektanty (np. Gliceryna), które przyciągają wodę jak magnes, oraz emolienty i okluzje (oleje, masła, woski), które tworzą na skórze ochronny film, taki kocyk, żeby ta woda nie uciekała. Dobrym przykładem jest maska emolientowa do włosów, która działa na tej samej zasadzie. Są też emulgatory, czyli „kleje” łączące wodę z olejem, bo inaczej miałabyś w słoiku dwie warstwy, jak w sosie winegret.
I oczywiście konserwanty – wiem, że mają złą prasę, ale bez nich w twoim kremie po tygodniu zaczęłoby się nowe życie. To one chronią produkt przed bakteriami i pleśnią. Zrozumienie funkcji poszczególnych Składniki INCI jest kluczowe. Na końcu często znajdziemy kompozycje zapachowe (Parfum) i barwniki (CI…). To one sprawiają, że kosmetyk ładnie pachnie i wygląda, ale to właśnie one najczęściej mnie uczulały.
Przyjaciele i wrogowie, czyli mój prywatny słownik składników INCI
Z czasem i praktyką zaczęłam tworzyć w głowie własny słownik składników INCI. Dzielił się na dwie części: tych, których szukam jak skarbów, i tych, przed którymi uciekam. To moja subiektywna lista, ale może i Tobie się przyda.
Po stronie „przyjaciół” zawsze mam: substancje nawilżające jak kwas hialuronowy (Hyaluronic Acid), gliceryna (Glycerin) czy mocznik (Urea). To absolutna podstawa. Dalej antyoksydanty, czyli nasi ochroniarze przed starzeniem – witamina C (Ascorbic Acid) i E (Tocopherol). To klucz do promiennej cery i naturalnego makijażu glow. Dla mojej wrażliwej cery zbawieniem są składniki łagodzące: alantoina (Allantoin) i pantenol (Panthenol). A w pielęgnacji przeciwstarzeniowej poluję na takie gwiazdy jak niacynamid (Niacinamide), peptydy (Peptides) czy retinol (Retinol). Dobre składniki INCI w kosmetykach to te, które realnie odpowiadają na potrzeby skóry.
A teraz czas na „czarną listę”. To nie tak, że te składniki są czystym złem, ale u mnie lub u wielu osób z cerą wrażliwą po prostu się nie sprawdzają. Na czele są mocne detergenty jak SLS i SLES. Kiedyś myślałam, że jak coś się mocno pieni, to dobrze myje. Błąd! Moja skóra po nich była ściągnięta i sucha. Oleje mineralne (Paraffinum Liquidum) – dla mnie to prosta droga do zapchanych porów i niechcianych gości w postaci białych krostek na twarzy. Unikam też wysoko w składzie denaturowanego alkoholu (Alcohol Denat.), bo potrafi nieźle wysuszyć. Uważam też na kompozycje zapachowe (Parfum/Fragrance) i niektóre barwniki – to najczęściej uczulające składniki INCI i główne źródło moich wcześniejszych problemów. Ta szkodliwe składniki INCI lista jest dla każdego trochę inna, ale to dobry punkt wyjścia.
Apki-ściągawki, czyli jak nie zwariować w drogerii
Na początku mojej drogi z analizą Składniki INCI czułam się trochę jak detektyw z lupą. Stanie w alejce sklepowej i googlowanie każdej nazwy po kolei? Mało praktyczne. Z tą wiedzą inaczej podchodzisz do zakupów, nieważne gdzie kupujesz kosmetyki. Na szczęście z pomocą przychodzi technologia. Są świetne aplikacje i strony internetowe, które działają jak taki podręczny czytnik składów INCI. Wpisujesz nazwę składnika albo robisz zdjęcie listy, a apka wypluwa ci informacje o jego działaniu, potencjalnym ryzyku alergii czy zapychaniu porów. Moi faworyci to CosDNA i SkinCarisma, ale jest ich cała masa.
Warto też znać bardziej „oficjalne” źródła, jak europejska baza CosIng (prowadzona przez Komisję Europejską) czy amerykańska baza danych składników INCI EWG Skin Deep. Pamiętaj jednak o jednym. Traktuj te narzędzia jako wskazówkę, a nie wyrocznię. Czasem jakiś składnik ma słabą ocenę, ale w danym stężeniu i formule jest całkowicie bezpieczny. Taka analiza to świetna pomoc, zwłaszcza dla początkujących, ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i słuchania własnej skóry.
Twoja skóra ma zawsze ostatnie słowo
I tu dochodzimy do najważniejszej lekcji, jaką dała mi nauka o Składniki INCI. Możesz znać na pamięć cały słownik, mieć najlepsze aplikacje, ale ostatecznie to Twoja skóra jest szefem. To, co dla mnie jest świętym Graalem, u Ciebie może wywołać podrażnienie. I na odwrót. Dlatego tak ważny jest test płatkowy (patch test) przed użyciem nowego kosmetyku. Zanim nałożysz coś na całą twarz, posmaruj mały fragment skóry, np. za uchem, i odczekaj 24-48 godzin. Zobaczysz, jak zareaguje. To oszczędza mnóstwo nerwów i pieniędzy.
Szczególnie jeśli masz cerę problematyczną, warto stworzyć własną listę Składniki INCI dla cery wrażliwej, która Ci służy. I przestańmy w końcu wierzyć w mit, że „naturalne” zawsze znaczy „lepsze”. Olejek z lawendy jest w 100% naturalny, a jest jednym z silniejszych alergenów. Z drugiej strony, wiele laboratoryjnych składników jest fantastycznie przebadanych i bezpiecznych. Wiedza o Składniki INCI to nie czarno-biały film, to cała paleta szarości. To proces, który uczy pokory i słuchania własnego organizmu.
Od bezsilności do świadomości – Twoja kolej!
Powrót do tamtego dnia, kiedy stałam przed lustrem z czerwoną twarzą, wydaje się teraz podróżą do innej epoki. Droga od zagubionej konsumentki do kogoś, kto świadomie wybiera pielęgnację, była fascynująca. Opanowanie sztuki rozszyfrowywania Składniki INCI dało mi kontrolę. To nie jest wiedza tajemna zarezerwowana dla chemików. To narzędzie dostępne dla każdego z nas. Mam nadzieję, że ten mój mały przewodnik po świecie Składniki INCI, taki INCI dla początkujących poradnik, pokazał Ci, że to wszystko jest do ogarnięcia. Nie bój się pytać, szukać, testować. Używaj aplikacji, ale przede wszystkim obserwuj swoją skórę. Bo świadomy konsument to nie tylko zdrowsza skóra, ale też mądrzejsze decyzje zakupowe i mniej frustracji. Twoja przygoda ze Składniki INCI właśnie się zaczyna.