Witold Paszt Wiek: Data Urodzenia i Śmierci Legendy VOX
Witold Paszt: Ten Głos, Wiek i Historia Człowieka, którego Pokochała Polska
Są takie głosy, które po prostu zostają w głowie na zawsze. Wystarczy kilka pierwszych nut, a ty już wiesz, kto śpiewa. Dla mnie, i pewnie dla milionów Polaków, takim głosem był ten należący do Witolda Paszta. Lider VOX, a potem ten ciepły, uśmiechnięty juror z „The Voice Senior”. Kiedy odszedł, poczułem taką dziwną pustkę, jakby zgasła jakaś mała, ale ważna lampka w polskiej muzyce. I nagle wszyscy zaczęli pytać w internecie o rzeczy, które wydają się trywialne, ale w obliczu straty stają się ważne: Witold Paszt wiek, kiedy się urodził, kiedy odszedł. To nie jest tylko szukanie dat. To próba zrozumienia, jak długa i jak piękna była to podróż. I o tej podróży chcę wam dzisiaj opowiedzieć, tak od serca.
Te daty, które piszą historię
Życie każdego z nas można opisać kilkoma kluczowymi datami. U Witolda Paszta te daty wyznaczają początek i koniec pewnej epoki w polskiej muzyce. Urodził się 24 września 1953 roku, w Zamościu, który kochał i do którego zawsze wracał. To tam wszystko się zaczęło.
A skończyło się, niestety za wcześnie, 18 lutego 2022 roku. Również w Zamościu, w domu, wśród najbliższych. Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Niby wiedzieliśmy, że chorował, ale człowiek zawsze ma nadzieję. Wtedy właśnie internet zalała fala zapytań o Witold Paszt wiek, jakby ta liczba miała nam pomóc oswoić tę stratę.
Ile lat miał Mistrz? Ta liczba porusza
No właśnie, ile lat miał Witold Paszt? Odszedł w wieku 68 lat. Miałby 69 lat we wrześniu tego samego roku. Tylko tyle i aż tyle. Kiedy o tym myślę, to z jednej strony wydaje mi się, że to strasznie mało, bo miał w sobie tyle energii i planów. A z drugiej, kiedy patrzę na jego dorobek, to mam wrażenie, że przeżył kilka żyć. To, jaki był Witold Paszt wiek w momencie śmierci, skłania do refleksji nad tym, co po sobie zostawiamy.
Ta informacja, pozornie suchy fakt, dla wielu fanów była naprawdę wstrząsająca. Podkreślała, jak nagle urwała się ta piękna historia. Każdy, kto szuka odpowiedzi na pytanie o Witold Paszt wiek, szuka tak naprawdę czegoś więcej – próby zamknięcia pewnego rozdziału.
Facet z Zamościa, który rozkochał w sobie całą Polskę
Zanim stał się gwiazdą, był po prostu chłopakiem z Zamościa z ogromną pasją do muzyki. Skończył szkołę muzyczną, grał na skrzypcach, ale to śpiew był jego prawdziwym powołaniem. Pamiętam, jak w jednym z wywiadów opowiadał, że muzyka była w jego domu od zawsze. To czuć było w każdej nucie, którą później śpiewał. Jego droga to nie był przypadek, to była ciężka praca i miłość do tego co robił.
Prawdziwa bomba wybuchła w 1978 roku, kiedy powstał zespół VOX. To było coś zupełnie nowego na polskiej scenie. Czterech facetów, świetnie ubranych, z niesamowitymi harmoniami wokalnymi. Pamiętam te kolorowe marynarki i ten ich charakterystyczny, lekko taneczny krok. Wtedy Witold Paszt wiek nie grał roli, liczyła się energia, a tej mieli w nadmiarze. Koncertowali wszędzie, od demoludów po Japonię. Byli naszym towarem eksportowym, z którego byliśmy dumni.
Kto z nas nie nucił pod nosem „Bananowego Songu”? To był absolutny hymn każdej prywatki w latach 80. A „Szczęśliwej drogi już czas”? Ta piosenka do dziś wzrusza i jest symbolem pożegnań i nowych początków. Te przeboje to nie były zwykłe piosenki. To były i są ścieżki dźwiękowe naszego życia. Głos Witolda Paszta był w nich jak kotwica – ciepły, mocny, dający poczucie, że wszystko będzie dobrze. Ten jego wokal, ten jego styl, to coś co go wyróżniało.
Kariera po VOXie
Chociaż dla wielu na zawsze pozostał liderem VOX, Witold Paszt miał też swoje solowe projekty. Wydał płytę „Jak słońce”, pokazał na niej swoje bardziej liryczne, osobiste oblicze. Może nie zdobyła ona takiej popularności jak hity VOX, ale pokazała, że jest artystą wszechstronnym, który nie boi się iść własną drogą. To było ważne, pokazywało, że niezależnie jaki był Witold Paszt wiek, on wciąż szukał, rozwijał się. Zawsze był ciekawy muzyki, co słychać było we współpracy z innymi artystami. Chętnie dzielił się swoją wiedzą, co w pełni pokazał później, w telewizji.
Szklany ekran i druga młodość w The Voice Senior
Dla młodszego pokolenia Witold Paszt to przede wszystkim ten przesympatyczny juror z „The Voice Senior”, dostępnego na platformie TVP. I to była jego druga, a może nawet trzecia młodość. Ludzie pokochali go na nowo, za jego autentyczność, ciepło i niesamowite poczucie humoru. On nie był jurorem, który oceniał. On był mentorem, przyjacielem, kimś w rodzaju muzycznego dziadka, którego każdy chciałby mieć.
W moim domu w sobotnie wieczory pilot był jeden – leciał The Voice Senior. A moja mama zawsze kibicowała drużynie „Pasztowej”. Mówiła, że on ma takie dobre oczy. I coś w tym było. Jego podejście do uczestników było pełne szacunku. Widział w nich nie tylko głos, ale przede wszystkim człowieka z jego historią, marzeniami. To było niezwykłe i tak bardzo potrzebne. Pokazał, że dojrzałość i Witold Paszt wiek to atut, a nie przeszkoda. Jego rola w telewizji, podobnie jak u innych ikon szklanego ekranu, na przykład sędzi Anny Marii Wesołowskiej, pokazała go z zupełnie nowej, ludzkiej strony.
Ta popularność była fenomenem. On nie musiał niczego udawać. Był sobą i to kupiła publiczność. To, jak przeżywał występy swoich podopiecznych, jak walczył o nich, było po prostu rozczulające. Kiedyś powiedział, że ten program daje ludziom nadzieję. Myślę, że on sam był tą nadzieją. Pokazywał, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno. I nie miało znaczenia, jaki Witold Paszt wiek wpisany miał w metryce, bo duchem był wiecznie młody.
Za kulisami sławy: Człowiek, mąż, ojciec
Mimo ogromnej sławy, Witold Paszt zawsze twardo stąpał po ziemi. Jego azylem była rodzina i dom w Zamościu. Przez ponad 50 lat był mężem pani Marty, która odeszła kilka lat przed nim. Mówił, że to była miłość jego życia i widać było, jak bardzo za nią tęsknił. Był też wspaniałym ojcem dla swoich dwóch córek, Natalii i Aleksandry, i kochanym dziadkiem. Unikał skandali, nie bywał na ściankach. Cenił sobie prywatność, spokój, wędkowanie i czas z najbliższymi.
To właśnie ten kontrast między scenicznym wulkanem energii a spokojnym, rodzinnym człowiekiem sprawiał, że był tak autentyczny. Nie kreował się na kogoś, kim nie był. I ludzie to czuli. Pytania o Witold Paszt wiek często pojawiały się w kontekście jego niesamowitej witalności, którą czerpał właśnie z tego spokoju i rodzinnego zaplecza. To dawało mu siłę.
Co po nim zostało? Pamięć, która nie gaśnie
Co zostaje po artyście? Muzyka. Ale po Witoldzie Paszcie zostało coś więcej. Zostało wspomnienie człowieka o wielkim sercu, niezwykłej klasie i zaraźliwym uśmiechu. Zmienił polską muzykę z zespołem VOX, o czym można posłuchać w archiwach Polskiego Radia. Potem, jako dojrzały artysta, dał nadzieję i radość milionom widzów przed telewizorami. Jego wpływ jest nie do przecenienia.
Wspomnienia, które pojawiły się po jego śmierci, były niezwykle wzruszające. Koledzy z branży, fani, uczestnicy jego drużyny w „The Voice” – wszyscy mówili jednym głosem: to był wspaniały, dobry człowiek. Taka jednomyślność w show-biznesie prawie się nie zdarza. To najlepszy dowód na to, kim był. Był legendą, która pracowała i tworzyła niemal do samego końca, podobnie jak inne ikony popkultury, o których czasem zastanawiamy się, ile lat miał Stan Lee, gdy nas opuszczał, zostawiając po sobie tak wiele. Niezależnie od tego, jaki był Witold Paszt wiek, jego dziedzictwo jest ponadczasowe.
Dziś, kiedy słyszę w radiu, na przykład na RMF FM, jego głos, uśmiecham się. I myślę, że choć fizycznie go nie ma, to jego muzyka i to ciepło, które po sobie zostawił, będą z nami na zawsze. I to jest chyba najpiękniejsze, co może osiągnąć artysta.